Jego podopieczni w poniedziałek, na zakończenie ostatniej kolejki, pokonali u siebie Wkręt-met AZS Częstochowa 3:0.- Cel został osiągnięty, jestem zadowolony. Wygraliśmy za trzy punkty. Jesteśmy na drugim miejscu. Pierwsze dwa mecze ćwierćfinałowe rozegramy "w domu". Będziemy gotowi, nawet jeśli play-off zaczniemy w piątek. Choć takie rozwiązanie wydaje się niewiarygodne - dodał Włoch.Przyznał, że przed sezonem nie myślał o zajęciu przez zespół konkretnego miejsca w sezonie regularnym.- Nie lubię takich odległych celów. Wolę systematyczną pracę i bliższe plany. Przecież w gruncie rzeczy zawsze chodzi o wygranie najbliższego spotkania - stwierdził.Zaznaczył, że nie nigdy nie kalkuluje, z kim byłoby lepiej, z kim gorzej grać w kolejnych fazach rywalizacji.- W moim przekonaniu takie myślenie jest sprzeczne z ideą sportu. Ja chcę wygrać zawsze. Bez żadnych kalkulacji - zakończył Bernardi.