"Przyjście Bartka do naszego Klubu to dla wielu na pewno miła niespodzianka, dla innych radość i spełnienie oczekiwań, a dla niektórych zapewne szok. Na ten transfer trzeba spojrzeć biorąc pod uwagę wiele aspektów. Na pewno bardzo się cieszymy, że po odejściu Drażena Luburicia udało nam się szybko znaleźć na jego miejsce bardzo wartościowego zawodnika. Jednocześnie chciałbym od razu wyjaśnić, że wyjazd młodego Serba do Japonii nie miał nic wspólnego ze zwolnieniem miejsca w drużynie dla Bartka" - skomentował prezes PGE Skry Konrad Piechocki. Kurek w najbliższym sezonie miał bronić barw JT Thunders Hiroszima. Zadebiutował nawet w japońskim klubie podczas Memoriału Arkadiusza Gołasia w Murowanej Goślinie. Niespodziewanie jednak rozwiązał lukratywny kontrakt. W specjalnym oświadczeniu Kurek podkreślił, że czuje się wypalony i zawiesza karierę. Reprezentant Polski był rozczarowany wynikiem na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie "Biało-czerwoni" odpadli w ćwierćfinale."Jednak reakcja mojego organizmu, z jaką przyszło mi się zderzyć we wrześniu po powrocie do treningów, przerosła moje oczekiwania. Zmęczenie skumulowane przez wiele lat ciągłego grania zaowocowały ogólnym narastającym osłabieniem organizmu i wypaleniem mentalnym, w efekcie czego straciłem coś, co zawsze mną kierowało, czyli pasję i chęć do grania. Doszedłem do takiego momentu w którym stwierdziłem, że zdrowie i wizja długoletniej kariery jest ważniejsza niż nawet największy kontrakt" - podkreślił w oświadczeniu Kurek.W związku z tym japoński klub rozpoczął poszukiwania nowego atakującego. Wybór padł na Drażena Luburicia ze Skry. I to właśnie na jego miejsce przychodzi Kurek. "Dziś chcielibyśmy, aby PGE Skra Bełchatów była dla niego przystanią, w której będzie mógł spokojnie odbudować swoją formę i wrócić do gry na najwyższym poziomie. Bartek otrzyma potrzebny czas i wzmocni drużynę na boisku, kiedy będzie w stu procentach gotowy. Jestem przekonany, że zgodnie z naszym hasłem "Więcej niż siatkówka, więcej niż pasja", sam zawodnik, nasz sztab szkoleniowy, drużyna i wszystkie osoby związane z bełchatowską Skrą spowodują, że rozpoczniemy nową drogę do sukcesów sportowych, dobrej atmosfery i radości z gry" - podkreślił Piechocki. Kurek już wcześniej bronił barw Skry w latach 2008 - 2012. Z bełchatowskim klubem trzy razy zdobył mistrzostwo Polski, trzy Puchary Polski, a w Lidze Mistrzów Skra z Kurkiem w składzie zajęła drugie i trzecie miejsce.