- Wyjeżdżamy w piątek o 5.30 i przypuszczam, że czeka nas minimum 12 godzin jazdy. Akurat tak się składa, że to trudny dzień do podróżowania. Na pewno nie tylko mój klub czeka z utęsknieniem, aby po kraju jeździło się przyjaźnie - powiedział trener siatkarek Banku BPS Bogdan Serwiński. Dodał, że 13.30 jest niezbyt szczęśliwą godziną rozpoczęcia meczu. - Lepiej by się grało o godz. 18 czy 20. Jednak telewizja ma swoje prawa. Narzuca swoje godziny i my musimy się do tego dostosować. Sprawiedliwie trzeba dodać, że w tym przypadku to utrudnienie dla obu ekip jest takie samo. W minionym sezonie w finale play off podopieczne Serwińskiego grały właśnie z Atomem. Przegrały, jednak trener z Muszyny nie traktuje sobotniego spotkania, jako rewanżu za tamtą rywalizację. - Składy obu drużyn uległy dużym zmianom - podkreślił. Dodał jednak, że na pewno mecz mistrza kraju z wicemistrzem będzie wydarzeniem kolejki. - Zespoły mają podobny potencjał. O zwycięstwie będzie decydować psychika, dyspozycja dnia poszczególnych siatkarek - uważa szkoleniowiec Banku BPS. Obie drużyny rozegrały do tej pory po jednym spotkaniu w ekstraklasie siatkarek. Bank BPS pokonał we własnej hali AZS Białystok 3:0, a Sopocianki grały na wyjeździe z Siódemką Legionovia i zwyciężyły 3:1.