Turniej finałowy rozegrany zostanie w weekend, czwarty raz z rzędu w Nysie. Tym razem bez udziału kibiców ze względu na pandemię SARS-CoV-2. W ubiegłym sezonie w finale Chemik pokonał Developres SkyRes Rzeszów 3:2. W obecnych rozgrywkach PP drużyna z Polic stoczyła zacięty pojedynek na wyjeździe właśnie z Developresem. Prowadziła w setach 2:1, ale ekipa z Podkarpacia doprowadziła do tie-breaku. W nim Chemik wygrał 15:13. W trakcie spotkania kontuzji doznała jedna z podstawowych zawodniczek ekipy z Polic Iga Wasilewska. Przy wykonywaniu zagrywki upadła na parkiet. Okazało się, że zerwała ścięgno Achillesa. Według informacji przekazanych przez klub nie zagra już tym sezonie. Libero drużyny z północy Polski Paulina Maj-Erwardt nie kryje, że mimo tego osłabienia celem jest ponowne zdobycie Pucharu Polski: "Przyjechałyśmy do Nysy pozytywnie nastawione. Sobota będzie pierwszym dniem, w którym będziemy mogły pokazać swoją siłę". Sobotni rywal Chemika, ŁKS Commercecon awansował do nyskiego turnieju dzięki wygranej z BKS Bostik Bielsko-Biała 3:1. "Chcemy pokazać swoją dobrą siatkówkę. Na pewno Chemik to bardzo mocna drużyna. Możemy się spodziewać szybkiej gry w wykonaniu zawodniczek z Polic. Mam nadzieję, że znajdziemy na to receptę. Uważamy, że jesteśmy dobrym zespołem i możemy dużo osiągnąć" - powiedziała siatkarka ŁKS Krystyna Strasz. W październiku ubiegłego roku łodzianki pokonały u siebie w rozgrywkach ekstraklasy zespół z Polic 3:0. 16 stycznia w swojej hali Chemik wygrał 3:0. Druga łódzka ekipa, która stanie przed szansą awansu do najważniejszego spotkania PP - Grot Budowlani - w ćwierćfinale pokonała Eneę PTPS Piła 3:0. Z kolei E.Leclerc Moya Radomka Radom w 1/4 finału PP ograła #VolleyWrocław 3:2. Zespół z Mazowsza jako jedyny z grona rywalizujących w Nysie nie zdobył dotychczas Pucharu Polski. W pojedynkach ligowych tych drużyn w obecnym sezonie: Grot Budowlani wygrał u siebie z E.Leclerc Moya 3:2 i przegrał 1:3 w Radomiu.