Podobnie jak w pierwszym półfinale, do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break. W ostatnim secie broniący Pucharu Polski Tauron okazał się minimalnie lepszy od aktualnych wicemistrzyń kraju. Mecz dąbrowianek z Muszynianką stał na dużo lepszym poziomie niż pojedynek Atomu Trefla z Impelem i dostarczył kibicom zdecydowanie więcej dramaturgii. Sporo było długich wymian i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Siatkarki z Muszyny losy dwóch setów odwróciły, mimo że przegrywały w końcówkach różnicą aż pięciu punktów. Skutecznego finiszu zabrakło im dopiero w tie-breaku. Dąbrowianki mogły zdecydowanie szybciej zakończyć rywalizację. Już w pierwszym secie prowadziły 20:15 i w sobie tylko znany sposób roztrwoniły tę przewagę. Rozgrywająca Frauke Dirickx, która umiejętnie rozdzielała piłki, w końcówce trochę się pogubiła. W drugiej partii trener Tauronu Waldemar Kawka do gry desygnował Joannę Staniuchę-Szczurek i Katarzynę Zaroślińską, co okazało się trafnym wyborem. Od drugiej przerwy technicznej jego podopieczne wygrywały różnicą kilku punktów i już nie popełniły błędów z poprzedniego seta. Dąbrowianki pewnie chętnie poszłyby za ciosem, gdyby nie fakt, że w każdym meczu turnieju finałowego po dwóch setach obowiązuje dziesięciominutowa przerwa. I o na najwyraźniej wytrąciła je z równowagi - po wznowieniu gry pierwszy punkt zdobyły przy stanie 0:6. "Mineralne" szybko jednak roztrwoniły przewagę i kibiców znów czekały emocje. Siatkarki Tauronu prowadziły 22:17 i 23:20, ale nie potrafiły skończyć już żadnego ataku. Tak łatwo utracona wygrana nie załamała obrończyń trofeum. W czwartym i piątym secie zagrały niezwykle konsekwentnie, a zawodniczki Muszynianki sprawiały wrażenie bardziej zmęczonych. Nie brakowało nerwowości na parkiecie, a podgrzewał ją dodatkowo system wideoweryfikacji. Żeńskie zespoły nie są przyzwyczajone do stosowania nowinek technicznych, a zawodniczki nie zawsze wiedziały, kiedy można korzystać z tzw. challengu. Zamiast szukania sprawiedliwości, momentami robił się na boisku bałagan. W dwóch ostatnich partiach więcej zimnej krwi zachowały siatkarki Tauronu. Ważne punkty w tie-breaku zdobyły Aleksandra Liniarska i Staniucha-Szczurek, a MVP spotkania została libero zespołu z Dąbrowy Górniczej Krystyna Strasz. Finał pomiędzy Atomem Treflem a Tauronem rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 14.30. Po półfinałowym meczu PP Tauron - Bank BPS (3:2) powiedzieli: Bogdan Serwiński (trener Banku BPS): - Tauron zagrał bardzo dobre zawody, a swojemu zespołowi muszę podziękować za serce włożone w ten mecz i ambicję. Brakowało trochę sił, mimo to dziewczyny do końca próbowały odwrócić losy spotkania. Przegranych zwykle ocenia się surowo, ja jednak jestem pełen uznania dla moich zawodniczek. Co do systemu challenge, to dzisiaj było więcej bałaganu niż pożytku. Jeżeli on nie funkcjonuje przez cały sezon, to nie ma sensu wprowadzać go na jeden czy dwa mecze. Niepotrzebnie tylko podnosiło to nerwowość. Waldemar Kawka (trener Tauronu): - Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wygrać ze zdobywcą Pucharu CEV, to naprawdę duża rzecz. Na pewno szkoda tych przegranych końcówek dwóch setów, akurat tutaj wyszło większe doświadczenie Muszynianki. Nie zadrżała im ręka, broniły zaciekle każdą piłkę. Miał być pot, miała być krew i tak też było. Aleksandra Jagieło (kapitan Banku BPS): - Rywalki zagrały konsekwentnie na zagrywce, a ich rozgrywająca Dirickx równo wszystkim dziewczynom rozdzielała piłki. Z naszej strony zabrakło mocniejszego serwisu. Tauron dobrze przyjmował, ciężko było potem rywalki zatrzymać na siatce. Żałujemy, że nie udało się wygrać, ale dąbrowianki zagrały dzisiaj naprawdę świetne spotkanie. Magdalena Śliwa (kapitan Tauronu): - Wykazałyśmy się dzisiaj wielką determinacją. Grałyśmy równo od początku do końca spotkania. Zabrakło tylko szczęścia w pierwszym i trzecim secie. Wygrałyśmy z silnym rywalem, który przed tygodniem zdobył Puchar CEV i w tym sezonie gra bardzo dobrze. Tym większa jest radość ze zwycięstwa. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Bank BPS Muszyniankę Fakro Muszyna 3:2 (23:25, 25:20, 23:25, 25:21, 15:12) Tauron: Frauke Dirickx, Aleksandra Liniarska, Maja Tokarska, Charlotte Leys, Elżbieta Skowrońska, Joanna Kaczor, Krystyna Strasz (libero) oraz Katarzyna Zaroślińska, Joanna Staniucha-Szczurek. Bank BPS: Valentina Serena, Agnieszka Bednarek-Kasza, Eleonora Dziękiewicz, Aleksandra Jagieło, Anna Werblińska, Sanja Popovic, Paulina Maj (libero) oraz Kinga Kasprzak, Anna Kaczmar, Katarzyna Gajgał-Anioł, Helene Rousseaux.