Z powodu pandemii koronawirusa pod koniec marca poinformowano, że rozgrywki siatkarek zostały zakończone przed rozpoczęciem fazy play off. Jako ostateczną uznano kolejność na koniec fazy zasadniczej, a bielszczanki sklasyfikowano na siódmym miejscu. Zespół Piekarczyka spisał się więc gorzej niż rok wcześniej; wówczas wywalczył piątą lokatę. Jednak władze BKS postanowiły przedłużyć wygaszający niedługo kontrakt trenera, biorąc pod uwagę dwie sprawy - po pierwsze fakt, że bielszczanki nie miały okazji pokazać swoich umiejętności w fazie play off, a po drugie w trakcie rozgrywek Piekarczyk musiał radzić sobie z licznymi kontuzjami zawodniczek. "Bardzo się cieszę, że trener Piekarczyk, na kolejne dwa sezony, zostaje z nami. Decyzja, podjęta dwa lata temu, o powierzeniu stanowiska pierwszego trenera właśnie jemu była jak najbardziej słuszna. Trener Piekarczyk pokazał, że mimo młodego wieku nie boi się ciężkiej pracy, a zawodniczki pod jego okiem robią ogromne postępy" - podkreśliła prezes BKS Aleksandra Jagieło, cytowana w komunikacie klubowym. Mający 33 lata Piekarczyk pochodzi z Bielska-Białej. W przeszłości grał w tamtejszym BBTS oraz w zespołach z Kamiennej Góry, Nysy i Skarżyska-Kamiennej. Pracę szkoleniową rozpoczął w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, gdzie opiekował się drużynami młodzieżowymi, był też statystykiem i drugim trenerem. W 2015 roku wrócił do swojego rodzinnego miasta i objął stanowisko drugiego trenera bielskich siatkarek. W kwietniu 2018 został pierwszym szkoleniowcem. autor: Rafał Czerkawski rcz/ pp/