Starcie liderującej w tabeli ekstraklasy Grupy Azoty Chemik Police z broniącym tytułu ŁKS-em Commercecon zapowiadało się jako najciekawsze spotkanie rozgrywanej w środę kolejki. Mecz rzeczywiście był bardzo dobrym widowiskiem, w którym dwa pierwsze sety należały do zespołu prowadzonego przez tureckiego trenera Ferhata Akbasa. Później jednak role się odwróciły i coraz lepiej spisujące się gospodynie doprowadziły do tie-breaka. W nim mistrzynie kraju prowadziły 13:10, lecz ostatecznie górą była drużyna z Polic. Porażki w takich okolicznościach żałował szkoleniowiec gospodyń. - Szkoda mi moich zawodniczek, bo dały z siebie "maksa" zarówno, jeśli chodzi o walkę, jak i włożony w ten mecz wysiłek. Przespaliśmy pierwszego seta, ale potem byliśmy już w meczu. Szkoda, bo mieliśmy swoje szanse zarówno w drugim secie, jak i w tie-breaku - tłumaczył Solarewicz. Ocenił, że jego podopiecznym do postawienia "kropki nad i" zabrakł zimnej głowy. Opiekun łodzianek przyznał, że Chemik zasłużenie jest liderem tabeli i - jak dodał - cieszy się, że jego zespół przeciwstawił się jakości tego rywala. "Mało drużyn rywalizowało z nimi w tym sezonie tak skutecznie, żeby grać tie-breaki" - podsumował. Zdaniem libero Chemika Pauliny Maj-Erwardt, o końcowym sukcesie drużyny gości zdecydowała pewność siebie przy ostatnich piłkach. - ŁKS gra inaczej niż my, dużo więcej na wysokiej piłce i jest nam ciężej blokować takie zespoły. Ale w końcówce wszystko ogarnęłyśmy. Zwycięstwa w takich okolicznościach bardzo scalają zespół - podkreśliła. Dodała, że mistrz kraju był bardzo wymagającym przeciwnikiem, a jej drużyna nie prezentowała się w Łodzi tak dobrze jak we wcześniejszych meczach. - Ostatnio gramy co trzy dni i może to dlatego. Przed nami jeszcze dwa spotkania przed przerwą świąteczną, w których chcemy kontynuować zwycięską serię - zaznaczyła 32-letnia siatkarka. Policzanki odniosły w Łodzi 12. zwycięstwo w rozgrywkach ekstraklasy i są jedynym niepokonanym zespołem w lidze. Zdobyte w Łodzi punkty umocniły je na pozycji lidera tabeli. ŁKS z bilansem siedmiu wygranych i pięciu porażek spadł na czwartą pozycję. W kolejnym meczu Chemik podejmie w sobotę Energę MKS Kalisz (godz. 16). Siatkarki z Łodzi zagrają zaś tego dnia na wyjeździe z BKS Stalą Bielsko-Biała (godz. 18). Autor: Bartłomiej Pawlak ŁKS Commercecon - Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (15:25, 23:25, 25:21, 25:21, 16:18) ŁKS Commercecon: Klaudia Alagierska, Monika Bociek, Katarina Lazović, Eva Mori, Joanna Pacak, Aleksandra Wójcik - Krystyna Strasz (libero) - Anna Korabiec, Izabela Kowalińska, Daria Szczyrba Grupa Azoty Chemik: Marlena Kowalewska, Natalia Mędrzyk, Wilma Salas, Gyselle Silva Franco, Irina Truszkina, Iga Wasilewska - Paulina Maj-Erwardt (libero) - Agnieszka Bednarek, Martyna Grajber, Martyna Łukasik, Ewelina Polak. Mecze w następnej kolejce: 13 grudnia Wisła Warszawa - Enea PTPS Piła (17.30) 14 grudnia Developres SkyRes Rzeszów - E. Leclerc Radomka (15.00) Grupa Azoty Chemik Police - Energa MKS Kalisz (16.00) BKS Stal Bielsko-Biała - ŁKS Commercecon (17.00) 15 grudnia Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - DPD Legionovia (17.00) Grot Budowlani Łódź - #VolleyWrocław (17.00)