Po meczach u siebie Chemik prowadzi z Impelem Wrocław 2-0 i potrzebuje do złota jednej wygranej. Rywalizacja przenosi się na Dolny Śląsk. - Zarówno my - jako kluby - jak i kibice zaprzyjaźniliśmy się z Impelem. Cieszymy się, że wrocławianki dotarły do finału rozgrywek i gratulujemy im tego, ale na boisku sentymentu nie ma. Chcemy wygrać finałową rywalizację. Najlepiej już w czwartek - powiedziała prezes Chemika Police Joanna Żurowska. Dowodów przyjaźni podczas pierwszych dwóch meczów finałowych w Policach było wiele. Kibice z Wrocławia dostali więcej niż wymaga regulamin miejsc na trybunach. Fani obu zespołów razem biesiadowali, a prezes Żurowska dostała od wrocławskich fanów szalik klubowy Impelu. Mimo tego zapewnia, że do hali Orbita nie zabierze z sobą prezentu. Przywdzieje biało-niebieski szal Chemika. Drużyna z Polic w środę rano wyjechała do Wrocławia. W hali Orbita przeprowadzi trening przed meczem. Pani prezes nie ukrywa, że w klubie wszyscy chcieliby zakończyć walkę o złoto już po trzecim meczu. Jej słowa potwierdza skrzydłowa Małgorzata Glinka-Mogentale. - Komu się chce grać czwarty mecz? - pyta żartobliwie najbardziej utytułowana zawodniczka ekstraklasy. Choć ma na koncie mnóstwo trofeów, w jej prywatnej gablocie nie ma złotego medalu mistrzostw Polski. Właśnie budowa zespołu na miarę tytułu mistrzowskiego w Policach skłoniła ją przed rokiem do podpisania rocznego kontraktu. - Wyjeżdżałam z Polski mając 19 lat. Mistrzostwa nie zdążyłam zdobyć, dlatego teraz złoty medal jest dla mnie najważniejszym celem. Nie myślę o trofeach zdobytych, ale o tym co przede mną. Jeśli uda mi się zdobyć złoto będę dumna z siebie i szczęśliwa, że kolejny w karierze cel udało się osiągnąć - podkreśliła siatkarka. Glinka przechodząc rok temu z VakifBanku Stambuł, z którym wygrała Ligę Mistrzyń, zapowiadała, że będzie to ostatni sezon jej gry. Teraz już nie jest tak stanowcza, a Chemik będzie ją nakłaniał do dalszej gry właśnie pod kątem rywalizacji w Lidze Mistrzyń. - Już wstępnie rozmawialiśmy na ten temat, ale na razie nie podejmowaliśmy żadnych decyzji. Skupiamy się na finałach Orlenligi i walce o złoto - powiedziała. Jej słowa potwierdza prezes Żurowska: "Po zakończeniu rozgrywek siądziemy do rozmów także z innymi zawodniczkami. Teraz nie jest dobry czas na takie dyskusje. Niech sezon minie, to zaczniemy myśleć i rozmawiać o kolejnym".