- Rywalki zagrały zdecydowanie lepiej w przyjęciu i dlatego mogły rozgrywać szybkie, kombinacyjne akcje. U nas przyjęcie niestety szwankowało. Iza Bełcik była zmuszona wystawiać czytelne piłki na skrzydła. Rzadko miałyśmy szansę przeprowadzić akcję środkiem siatki. Ułatwiało to zadanie Turczynkom w bloku i obronie. Stąd taki wynik - dodała Woźniakowska. - Na tę chwilę Turczynki prezentują się od nas lepiej, ale mam nadzieję, że nasza dyspozycja będzie coraz lepsza. Dla mnie powołanie do reprezentacji jest ogromnym zaszczytem i na pewno nie będę się oszczędzać - podkreśliła przyjmująca biało-czerwonych. Robert Kopeć, Paweł Pieprzyca; Rzeszów