Vucinić wpadł w szał radości, kiedy w ostatniej minucie meczu Roma-Cagliari strzelił zwycięską bramkę dla swojego zespołu. Zrzucił z siebie prawie cały strój i zdobycie gola świętował w samych majtkach i podkolanówkach. Czarnogórzec po meczu musiał sowicie tłumaczyć się ze swojego zachowania. - Dlaczego to zrobiłem? Bo miałem fatalny mecz. Nic mi nie wychodziło i kiedy w końcu strzeliłem gola, czułem się chory ze szczęścia. Tego uczucia nie zapomnę do końca życia - wyjaśnił niepokorny piłkarz. Za swoje zachowanie otrzymał żółtą kartkę. - Tłumaczyłem sędziemu, że nie powinien mnie karać, bo miałem na sobie drugą koszulkę. Ale usłyszałem w odpowiedzi, że to kartka nie za zdjęcie t-shirtu, ale spodenek. Przyznam, że wkurzyło mnie zachowanie arbitra - zrelacjonował Vucinić.