Spotkanie pomiędzy Lazio a Hellasem było bardzo ważne dla drużyny z Rzymu. "Biancocelesti" stanęli bowiem przed szansą wyrównania kolejnych klubowych rekordów, jednak przede wszystkim mogli wyprzedzić w tabeli Inter. Podopieczni Simone Inzaghiego rozbili w poprzednim spotkaniu SPAL 5-1 i dali sygnał, że pomimo gorszego meczu w derbach Wiecznego Miasta, nadal są w stanie grać bardzo efektownie i wysoko wygrywać. Pierwsza połowa nie była jednak aż tak emocjonująca jak w spotkaniu Lazio przeciwko SPAL i nie zobaczyliśmy czterech trafień zawodników "Biancocelestich". Podopieczni Inzaghiego stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji, lecz mieli ogromny problem z trafieniem, jakby powiedzieli to Włosi, w lustro bramki. Najbliżej zdobycia bramki był Ciro Immobile. Lazio rozegrało składną akcję, po której Stefan Radu zagrał do Felipe Caicedo. Ekwadorczyk momentalnie odegrał do reprezentanta Włoch, jednak tym razem górą był dobrze spisujący się bramkarz Hellasu - Marco Silvestri. Beniaminek Serie A nie był w tym meczu statystą i również dochodził do swoich sytuacji. Thomas Strakosha nie dał się jednak pokonać po próbach Matteo Pessiny, uderzeniu z dystansu Miguela Veloso i strzale z bliskiej odległości Fabio Boriniego. Nieco ciekawiej zrobiło się w końcówce pierwszej części gry. W 37. minucie Luis Alberto oddał techniczny strzał z dystansu, po którym Silvestri musiał wyciągnąć się jak struna, lecz udało mu się powstrzymać piłkę przed zatrzepotaniem się w siatce. Hiszpan miał również bardzo dobrą okazję tuż przed gwizdkiem sędziego. Senad Lulić dobrze zagrał do Alberto. Ten uderzył bez zawahania i tym razem trafił w słupek. Pomocnik mógł bardzo żałować, że nie udało mu się trafić do bramki, bowiem początek drugiej połowy nie obfitował w dogodne sytuacje do zdobycia goli. Dopiero w 67. minucie zobaczyliśmy kolejne groźne uderzenie rzymian. Oddał je Alberto i trafił w... słupek. Niewykorzystana okazja mogła się bardzo szybko zemścić. Mattia Zaccagni zagrał do Valerio Verre. Włoch zszedł do środka i oddał groźny strzał, po których pędząca piłka poszybowała tuż obok bramki Lazio. Piłkarze obu drużyn atakowali, jednak skuteczność nie była dziś ich największym atutem. W samej końcówce przycisnęli gospodarze. Ponownie bliski zdobycia bramki był Alberto, ale dzisiaj futbolówka wyjątkowo nie chciała wpaść do siatki i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Serie A - wyniki, tabela, strzelcyPA