Rzymski zespół w ostatnim tygodniu poległ w rozgrywkach Ligi Europy z Manchesterem United aż 2-6 i jak wskazuje najnowsza potyczka "Giallorossich", nie pozbierali się oni jeszcze po tej wysokiej porażce. Wygrać z Romą potrafiła niżej notowana w ligowej tabeli UC Sampdoria z Bartoszem Bereszyński w składzie. W pierwszych 30. minutach nie działo się nic wartego uwagi, ale ostatni kwadrans pierwszej połowy przyniósł sporo ciekawego. Zmarnowany karny Dżeko przekreślił szanse Romy Najpierw szansę na bramkę miał Velrio Verre, lecz jego uderzenie z centralnej pozycji w polu karnym minęło prawy słupek bramki Romy. Chwilę później dobrze interweniował Daniel Fuzato, a w końcu piłkę do bramki gości wpakował Adrien Silva na 1-0. Sampdoria podwyższyła w drugiej połowie za sprawą Jakuba Jankto na 2-0, ku rozpaczy Romy. Rzymski zespół wciąż nie jest pewny miejsca, gwarantującego mu udział w następnej edycji rozgrywek europejskich pucharów. W 71. minucie nadzieje Romy mogły jeszcze odżyć, gdyby Edin Dżeko wykorzystał rzut karny. Jego intencje odczytał jednak bramkarz i kosztowna porażka faworyta stała się faktem. MR