Wszystko zaczęło się od Francka Kessiego, który po rozegraniu bardzo słabego meczu, polubił zdjęcie na Instagramie... zawodnika Atalanty Papu Gomeza. W normalnych okolicznościach pewnie nikt by nie zwrócił uwagi na ten fakt, ale po tak dotkliwej porażce i słabym meczu iworyjskiego pomocnika fani Milanu szybko to wyłapali. Fanom "Rossonerich" podpał również Davide Calabria. Defensor Milanu podobnie jak Kessie nie miał za sobą dobrego spotkania, a pomimo tego jego dziewczyna opublikowała nagranie z imprezy, na której Włoch bardzo dobrze się bawił. Piłkarz skomentował całe zajście za pomocą mediów społecznościowych, tłumacząc się, że to było przyjęcie urodzinowe, które zaplanował już jakiś czas temu. Zawodnik wskazywał, że również jest człowiekiem i chciał się wyluzować podczas swojego święta. <a href="https://sport.interia.pl.pv.inpl.work/serie-a/news-ac-milan-tiziano-crudeli-wybuchnal-po-porazce-ac-milan,nId,4224150" target="_blank">Crudeli nie wytrzymał po porażce Milanu</a> Podczas imprezy został także przyłapany Rafael Leao. Napastnik Milanu jest daleki od optymalnej formy strzeleckiej, a na nagraniu opublikowanym w internecie widać jak... pali papierosa. Nieco dziwi brak oporu piłkarza przed publikacją tego typu rzeczy zwłaszcza, że nie został on nagrany z ukrycia. Postawa zawodników klubu zupełnie kontrastuje z słowami trenera i włodarzy Milanu. Jak sam stwierdził po meczu Zvonimir Boban, porażka była żenująca i najwidoczniej on ją również przeżył bardziej niż zawodnicy "Rossonerich". <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A - wyniki, tabela, strzelcy</a>