Serie A - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Piłkarze "Fiołków" od pierwszych minut skupili się na destrukcji i nie sprawiali wrażenia, by mieli zaatakować. W 31. minucie polski bramkarz znakomicie sparował piłkę do boku po strzale Philippe Coutinho. Trzy minuty później wykazał się nie tylko refleksem, ale też stalowymi nerwami wybijając piłkę spod nóg Yuto Nagatomo. W 42. minucie fatalny błąd we własnym polu karnym popełnił Cesare Natali - nie tylko nie wybił piłki, a jeszcze dał się obiec Giampaolo Pazziniemu, który ubiegł interweniującego Boruca i wbił piłkę do siatki. Cztery minuty po przerwie Inter wykorzystał kolejny błąd gości w defensywie. Na bramkę Boruca biegł Nagatomo, polski bramkarz zawahał się i stanął, bo rywala brało w kleszcze dwóch obrońców, jednak Manuel Pasqual tak niefortunnie wybijał piłkę, że nabił Japończyka i futbolówka wpadła do bramki. Zadowolony z dwubramkowego prowadzenia Inter cofnął się i Fiorentina wreszcie groźniej zaatakowała. W 56. minucie Alberto Gilardino miał przed sobą już tylko bramkarza, jednak w ostatniej chwili Lucio wybił mu piłkę. Napastnik "Fiołków" był bliski zdobycia gola także dziesięć minut później, lecz tym razem uniemożliwił mu to świetnie ustawiony Esteban Cambiasso. W 78. minucie Boruc mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem do bramki, ale na szczęście Fiorentiny gospodarzom zabrakło precyzji. Pięć minut przed końcem Pazzini znalazł się w sytuacji sam na sam z Borucem, ale Polak obronił jego strzał. W wcześniej rozegranym meczu Lazio Rzym pokonało na wyjeździe najsłabszy zespół ligi Lecce 3-2 (dwa gole Miroslava Klosego) i awansowało na pozycję wicelidera.