Gattuso objął posadę w Neapolu 11 grudnia ubiegłego roku, zastępując Carla Ancelottiego. Miał w szybkim tempie odrestaurować zespół pogrążony w głębokim kryzysie. Tymczasem z sześciu rozegranych pod jego wodzą spotkań triumfem zakończyły się tylko dwa. W tym jedno w Coppa Italia, gdy rywalem neapolitańczyków była Perugia z Serie B. Piłkarze Napoli, jako aktualni wicemistrzowie Włoch, ugrzęźli na 11. lokacie w tabeli. Z ostatniego tuzina spotkań wygrali zaledwie jedno. Efekt? Karny obóz, o który zawodnicy... poprosili podobno sami. Tyle że w postanowieniu wytrwali niespełna dobę. Wyjechali w sobotę, a w niedzielę po obiedzie byli już w domach. Już we wtorek Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego i ich kolegów czeka pucharowy mecz z Lazio Rzym. O wiele ważniejsze będzie jednak niedzielne starcie pod Wezuwiuszem z Juventusem Turyn. Po nim w klubie może dojść do kolejnego w ostatnim czasie trzęsienia ziemi. Jak donosi oto "Daily Mail", w przypadku kolejnej przegranej w kiepskim stylu Gattuso może podać się do dymisji. W prywatnych rozmowach miał wyznać, że nie posiada pomysłu na przełamanie wielotygodniowego letargu. A porażka z "Juve" może go tylko w tym przekonaniu utwierdzić. Po sobotniej porażce z Fiorentiną (0-2 u siebie) Gattuso stwierdził, że drużyna osiągnęła dno. Czy na pewno ucieczka z tonącego okrętu to zagranie w jego stylu? Przez lata dał się przecież poznać na murawie jako niezłomny wojownik...Serie A - wyniki, tabela, strzelcy, terminarzUKi