Informacje o zainteresowaniu Betisu Milikiem najpierw podały hiszpańskie media. Według "Estadio Deportivo" priorytetem dla działaczy klubu z Sewilli byłoby sprowadzenie Borjy Iglesiasa z Espanyolu. Opcją rezerwową ma być walka o podpis Arkadiusza Mlika. 25-letni Milik ma jeszcze co prawda ważny przez dwa lata kontrakt z Napoli, ale jeśli do Neapolu sprowadzony zostanie Mauro Icardi, pozycja Polaka zostanie mocno zagrożona. Polski zawodnik należał co prawda do podstawowych zawodników w układance Carlo Ancelottiego, ale przyjście Argentyńczyka, który jest skłócony z Interem Mediolan, mogłoby wywrócić hierarchię napastników do góry nogami. Po południu na medialne doniesienia zareagował wiceprezydent Betisu, który potwierdził, że jego drużyna faktycznie od dłuższego czasu obserwuje Milika. - Doceniamy i od dawna obserwujemy Milika. To prawda, że szukamy napastnika, ale teraz nie mogę powiedzieć nic więcej - powiedział Jose Miguel Lopez Catalan dla "Gonfia La Rete". Hiszpanie twierdzą, że do pierwszych kontaktów między piłkarzem a klubem z Andaluzji doszło już w styczniu. Tych informacji wiceprezydent Betisu nie chciał już jednak potwierdzić. Miniony sezon Milik zakończył z 20 bramkami na koncie we wszystkich rozgrywkach. Łącznie wystąpił w 47 meczach Napoli. 25-latek jest graczem włoskiego zespołu od trzech lat, kiedy to Napoli zapłaciło za niego Ajaksowi Amsterdam 32 mln euro. WG