Z deszczu pod rynnę - tak w krótki sposób można określić to, co przez ostatnie czternaście miesięcy spotyka wychowanka Rozwoju Katowice na Stadio San Paolo. Przychodził do klubu z metką najdroższego polskiego piłkarza w historii, a także wielkimi oczekiwaniami neapolitańskich kibiców, lecz nim zaczął je na poważnie spełniać, to w październiku zeszłego roku spotkało go fatalne w skutkach zerwanie więzadła w lewym kolanie. Do gry wrócił - jak na tę kontuzję - dosyć szybko, bo po czterech miesiącach, lecz na powrót do formy i regularnego grania potrzebował więcej czasu. W tym sezonie zaczął już nawet momentami przypominać samego siebie sprzed urazu, ale we wrześniu los po raz kolejny potraktował go bezceremonialnie, gdyż Milik znowu zerwał więzadło w kolanie, tym razem w prawym. Dlatego też jasnym jest, że czeka go kolejna długa i żmudna walka o powrót na plac. Nie wiadomo tak naprawdę, kiedy Arek mógłby pojawić się z powrotem na boisku. Niewykluczone także, że w drugiej części sezonu dochodził będzie do siebie już na wypożyczeniu do innego klubu. Przez pewien czas zainteresowane nim było Chievo, jednak temat ostatnio upadł, wszystko przez niepewność co do stanu zdrowia zawodnika. Na zagadkową przyszłość 23-latka wpływa też zamieszanie i plotki wokół klubu spod Wezuwiusza. Poprzedniej zimy do zespołu sprowadzono kolejnego środkowego napastnika Leonardo Pavolettiego, który dla Polaka oraz gwiazdy "Azzurrich" Driesa Mertensa nie był żadnym rywalem do walki o pierwszy skład. Zagrał sześć meczów w rundzie rewanżowej, ani razu do siatki nie trafił, po czym został latem oddany do Cagliari. Teraz prezes Aurelio De Laurentiis nie ma zamiaru popełnić podobnej wpadki i ponoć upatrzył sobie zawodnika skuteczniejszego. Tym ma być Smołow. Reprezentant Rosji jest w życiowej formie, w tym sezonie ligowym strzelił dla Krasnodaru już dziewięć goli, a ostatnio zaimponował także w kadrze, gdy trafił dwukrotnie w towarzyskiej potyczcce z Hiszpanią. Według Calciomercato, jego transfer to wydatek rzędu 20-25 milionów euro. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I">Zobacz szczegóły z Serie A!</a>majkZobacz, jak jeszcze we wrześniu Adam Nawałka cieszył się z powrotu Arkadiusza Milika do kadry: