Milan jest 18-krotnym mistrzem Włoch i do niedawna regularnym uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów. Kilka ostatnich lat to jednak dla "Rossonerich" frustrujący okres, a w tym sezonie wcale nie jest lepiej - po 16 kolejkach zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem 21 punktów. Prowadzący Juventus zgromadził dokładnie dwa razy więcej. Szósta Atalanta - 28 pkt - nigdy nie wywalczyła żadnego trofeum w ekstraklasie, za to w ubiegłym sezonie "namieszała" w czołówce - zajęła trzecie miejsce i po raz pierwszy w historii klubu wystąpiła w Lidze Mistrzów. Milan może więc z zazdrością patrzeć na dokonania znacznie mniej utytułowanego rywala, który awansował do 1/8 finału LM, choć w trzech pierwszych kolejkach fazy grupowej nie wywalczył ani jednego punktu. "Znamy swoją wartość i jest oczywiste, że zwycięstwa pomogą ją udowodnić. Przykro mi, że początek sezonu nie układał się po naszej myśli, ale teraz idzie nam lepiej i zrobimy wszystko, żeby wrócić na szczyt" - zapewnił kapitan "Rossonerich" Alessio Romagnoli.