Po przyjściu Zlatana Ibrahimovicia Krzysztof Piątek nie podnosi się z ławki Milanu. Polak nie wystąpił w trzech ostatnich meczach ligowych swojego zespołu. Szanse dostaje jedynie w Pucharze Włoch.W poprzedniej rundzie Milan pokonał SPAL 3-0. Piątek rozegrał cały mecz, zdobył bramkę i zaliczył asystę. Tym razem nie miał tak dobrych statystyk i w 65. minucie zastąpił go Zlatan Ibrahimović.Przed meczem uczczono pamięć Kobego Bryanta, który dwa dni temu zginął w katastrofie prywatnego helikoptera. Były koszykarz Los Angeles Lakers był kibicem Milanu.Od początku zaatakował Milan. Już w siódmej minucie przeprowadził pierwszą groźną akcję. W pole karne wbiegł Theo Hernandez i zagrał do Piątka. Polaka powstrzymał jednak obrońca, który wślizgiem wygranął mu piłkę. Polski napastnik chwilę później skakał do piłki dośrodkowanej z rzutu wolnego. Futbolówka minęła jednak naszego reprezentanta i na rzut rożny wybił ją obrońca. Co nie udało się Piątkowi, udało się Giacomo Bonaventurze. Indywidualną akcję przeprowadził Ante Rebić i z lewej strony zagrał w pole karne. Na pierwszy słupek zbiegał Piątek, ale futbolówka go minęła. Za jego plecami znalazł się jednak Bonaventura i trafił do siatki. Po zdobytej bramce Milan kontrolował sytuację na boisku, ale nie atakował już z takim impetem, jak w pierwszych minutach. Momentami jednak stwarzał zagrożenie pod bramką rywali. W 25. minucie z narożnika pola karnego uderzał Samu Castillejo, ale bramkarz był na posterunku. W kolejnej akcji piłka spadła na głowę Rebicia, ale uderzył on prosto w bramkarza, który łatwo złapał piłkę. W 34. minucie gospodarze niespodziewanie nadziali się na kontrę rywali. Akcję skutecznie zakończył Bremer i doprowadził do wyrównania. Cztery minuty później piłkę przejął Piątek. Zagrał do Rebicia, który wbiegł w pole karne, ale jego uderzenie zablokował obrońca. Po rzucie rożnym Chorwat trafił do siatki, ale wcześniej ręką zagrał Piątek i gol nie został uznany. Jeszcze przed przerwą w pole karne dośrodkował Hernandez, ale obrońca wybił piłkę i po pierwszej połowie był remis. Milanowi bardzo zależało na zwycięstwie i od początku drugiej połowy znowu rzucił się do ataku. w 54. minucie było jednak nerwowo w polu karnym gospodarzy, ale w zamieszaniu najlepiej odnaleźli się obrońcy, którzy wybili piłkę. Cztery minuty później, po wrzutce Castillejo, głową uderzał Alessio Romagnoli, ale piłka poszybowała minimalnie nad bramką. Torino nastawiło się na kontry i w 65. minucie mogło w ten sposób zdobyć bramkę. Gianluigi Donnaruma obronił jednak strzał Andrei Belottiego. Po tej akcji boisko opuścił Piątek, a zastąpił go Zlatan Ibrahimović, który miał rozruszać grę ofensywną swojego zespołu.W 71. minucie Milan kolejny raz dopuścił rywali w swoje pole karne i piłkarze Torino to wykorzystali. Z lewej strony dośrodkował Ola Aina, a głową do siatki trafił Bremer. Wydawało się, że Brazylijczyk będzie "katem" Milanu, ale swój zespół uratował Hakan Calhanoglu. Turek pojawił się na boisku w 82. minucie, a w doliczonym czasie zdobył bramkę. Mocnym strzałem z daleka pokonał Salvatore'a SiriguW końcówce Milan rzucił się do ataku i miał kolejne sytuacje. W najlepszej Rafael Leao wyłożył piłkę Ibrahimoviciowi, który musiał tylko dobrze dołożyć nogę. Zrobił to jednak niedokładnie i nie trafił nawet w bramkę. Chwilę później Szwed doszedł do bezpańskiej piłki i oddał groźny strzał, ale wykazał się bramkarz. Milan nie zdobył trzeciej bramki, ale zdołał doprowadzić do dogrywki. W niej przeważał. Na początku Leao zagrał w pole karne. Piłkę przepuścił Ibrahimović, a akcję zamykał Calhanoglu. Tym razem nie zdołał pokonać Sirigu, który popisał się ładną obroną. Chwilę później w kłopotach był Gianluigi Donnaruma, ale obronił dwa strzały rywali. W 103. minucie Milan popisał się kolejną ładną akcją. Prostopadłe podanie otrzymał Theo Hernandez i znalazł się w sytuacji sam na sam. Trafił jednak w bramkarza. Milan świetnie rozpoczął drugą połowę dogrywki. Po szybkiej akcji, z 16. metrów, do siatki trafił Calhanoglu. W kolejnej akcji drużynę z Turynu pogrążył Zlatan Ibrahimović. Dośrodkowanie Castillejo przejął Rafael Leao, ale był ustawiony tyłem do bramki. Wyłożył więc piłkę Szwedowi, który pięknie wykończył akcję i zdobył bramkę. W 115. minucie Szwed pokazał, że potrafi też wykonywać rzuty wolne. Huknął z ponad 30 metrów. Skierował jednak piłkę w środek bramki i Sirigu zdołał odbić futbolówkę. Torino było już zrezygnowane i nie zdołało już zmienić losów spotkania. W efekcie do półfinału awansował Milan. Tam zmierzy się z Juventusem. MP AC Milan - Torino 4-2 Bramka: 1-0 Bonaventura (12.), 1-1 Bremer (34.), 1-2 Bremer (71.), 2-2 Calhanoglu (90.+1), 3-2 Calhanoglu (106.), 4-2 Ibrahimović (108.) Zobacz wyniki, terminarz i drabinkę Pucharu Włoch