Napoli kosztem całkowitego nowicjusza w Serie A powetowało sobie środową porażkę z Szachtarem Donieck w Lidze Mistrzów. Kanonadę już w trzeciej minucie rozpoczął Brazylijczyk Allan, a po nieco więcej niż pół godzinie gry było już 4-0. Do siatki gości trafili kolejno Lorenzo Insigne, Belg Dries Mertens i Hiszpan Jose Callejon, którzy w niedzielę stanowili trójkę najbardziej ofensywnych zawodników gospodarzy. W drugiej połowie dwa rzuty karne wykorzystał Mertens i skończyło się 6-0. Choć trener Maurizio Sarri dokonał trzech zmian, to na murawie nie pojawił się ani Milik, ani Zieliński. Dzięki wysokiej wygranej Napoli z bilansem bramek plus 13 (15-2) wyprzedziło na czele tabeli broniący tytułu Juventus (+10) i Inter (+9). Ekipa z Turynu wygrała na wyjeździe z Sassuolo 3-1. Trzy bramki na stadionie w Reggio nell'Emilia zdobył Paolo Dybala, który z ośmioma trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców. Wszystkie gole Argentyńczyka były przedniej urody. Trafił do siatki z dystansu, potem sprytnym uderzeniem z pola karnego i wreszcie z rzutu wolnego, ustalając już w 64. minucie wynik spotkania. Drugim hat-trickiem w barwach "Juve" uczcił setny występ w jego barwach. W lidze uzbierał już 52 bramki, a w tym sezonie trafiał w każdym z czterech spotkań. Takim wyczynem poprzednio popisał się Luca Toni jako zawodnik Fiorentiny w rozgrywkach 2005/06. Gdy 10 minut przed końcem meczu Argentyńczyk opuszczał boisko, miejscowa publiczność pożegnała go owacją na stojąco. "La Gazzetta dello Sport" napisała o "Dybala-show", a trener Juventusu Massimiliano Allegri ocenił, że zagrał nadzwyczajnie, ale stać go na więcej. - On wciąż się rozwija, wciąż robi postępy i jestem pewny, że może być jeszcze lepszy, bo... ma nad czym pracować - powiedział Allegri o zawodniku często porównywanym do swojego rodaka Lionela Messiego. - Dość tych porównać, zestawień, szukania podobieństw. Każdy piłkarz jest inny. Ja jestem Dybala, a Messi to Messi. Nie przeszkadzają mi porównania do Leo, ale... on pięciokrotnie zdobył Złotą Piłkę, a ja jestem na początku drogi - zaznaczył bohater meczu. Wojciech Szczęsny siedział na ławce rezerwowych "Starej Damy", a bronił 39-letni weteran Gianluigi Buffon. W sobotę Inter po golach w ostatnich 10 minutach pokonał na wyjeździe Crotone 2-0. W 82. minucie wynik otworzył słowacki obrońca Milan Skriniar, a już w doliczonym czasie gry rezultat ustalił Chorwat Ivan Periszić. Zanim goście zdobyli gole, w sporych opałach był ich bramkarz Samir Handanovicć, który wykazał się sporymi umiejętnościami broniąc m.in. uderzenie znanego z występów w Lechu Poznać Bułgara Aleksandara Tonewa. Crotone pozostaje jedyną drużyną Serie A, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze gola. - Jestem przekonany, że ten zespół, zwłaszcza na swoim terenie, napsuje jeszcze sporo krwi nawet najlepszym. Aktualna sytuacja nie odzwierciedla prezentowanego przez Crotone poziomu - chwalił gospodarzy szkoleniowiec Interu Luciano Spalletti. Bez porażki pozostaje nadal Sampdoria Genua. Najbardziej "polski" klub w Serie A w niedzielę zremisował na wyjeździe z Torino 2-2. Wynik ustalono w pierwszej połowie, bez udziału Polaków. Bartosz Bereszyński pojawił się na boisku od początku drugiej części, Karol Linetty wszedł na ostatnie 10 minut, a Dawid Kownacki całe spotkanie oglądał z ławki rezerwowych. W podstawowym składzie w tej kolejce z polskich piłkarzy znalazł się tylko Bartosz Salamon, ale jego drużyna - SPAL - uległa 0-2 Cagliari, którego 26-letni obrońca pozostaje zawodnikiem, obecnie wypożyczonym do beniaminka. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a-regular-season,cid,659" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A</a>