Francesco Guidolin, którego podopieczni rozczarowali i zremisowali z drużyną z Werony 1:1, nie zdecydował się na wzięcie napastnika reprezentacji polski do szerokiej kadry ze względu na krótki okres przygotowań z drużyną z Sycylii oraz problemy komunikacyjne. Język włoski rozumie już Kamil Kosowski i miał on okazję wystąpić na Stadio Renzo Barbera. Polak wszedł na murawę w 58. minucie za Luciano, ale niczym specjalnym nie zaimponował. Był wprawdzie aktywny, tocząc indywidualne pojedynki (niestety w większości przegrane) z Roberto Guaną. Pod koniec popularny "Kosa" ruszył odważnie lewą stroną i wywalczył rzut wolny, z którego nic jednak dla gości nie wyniknęło. Największe powody do radości po niedzielnych spotkaniach mają fani Lazio. Ich ulubieńcy pokonali bowiem u siebie FC Torino 2:0 i tracą już tylko jeden punkt do zajmującego czwartą, gwarantującą udział w eliminacjach UEFA Champions League, pozycję FC Empoli. Piątą porażkę z rzędu podopiecznym Alberto Zaccheroniego zafundował Goran Pandev. Macedończyk już 11. minucie "otworzył" wynik, skutecznie wykańczając kontrę. On również kwadrans po przerwie zdobył drugiego gola, ustalając - jak się później okazało - wynik meczu na Stadio Olimpico. Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW GOLI w meczach 24. kolejki