"Czy myślę o Złotym Bucie dla najlepszego strzelca (nagroda zwana w Serie A Capocannoniere - przyp. red) razem z Fabio Quagliarellą? Obrońcy nigdy nie jest łatwo strzelać bramki. W meczu z Genoą udało mi się pierwszy raz w karierze zdobyć dwa gole w spotkaniu, więc jestem szczęśliwy. Defensywa pozostaje jednak dla mnie priorytetem. Cieszę się, że zagraliśmy w niej dobrze w momencie, gdy objęliśmy prowadzenie" - powiedział polski kapitan Torino, cytowany na oficjalnej stronie klubu. Drużyna z Turynu przegrywała po pierwszej połowie 0-1 po golu Hiszpana Iago Falque. Glik zdobył bramki w 52. i 63 minucie. To jego trzecie i czwarte ligowe trafienie w tym sezonie. "Naszym celem były trzy punkty. Przegrywaliśmy niezasłużenie do przerwy 0-1, bo graliśmy z takim samym zaangażowaniem i sercem przez 90 minut. W drugiej połowie udało nam się zdobyć dwa gole i do końca bohatersko broniliśmy tego wyniku. Zostawiliśmy serce na boisku i dlatego uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. To ważna wygrana" - dodał Glik. "Gazetta dello Sport" wybrała go bohaterem meczu i zamieściła jego zdjęcia, na którym w objęciach kolegów cieszy się po zdobyciu bramki. Łącznie w Serie A 26-letni zawodnik zdobył dotychczas siedem bramek, ale obecny sezon jest najlepszy pod względem skuteczności. Torino w niedzielę przerwało passę sześciu spotkań bez wygranej i awansowało na 13. lokatę w tabeli. Glik nie patrzy jednak wstecz, a z nadzieją myśli o 2015 roku. "W 2014 roku mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale to już nie ma znaczenia. Ważne to, co przed nami. W 2015 zagramy w 1/16 Ligi Europejskiej i Pucharze Włoch. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dla nas lepszy niż odchodzący" - dodał reprezentant Polski.