Paulo Dybala to jeden z najbardziej popularnych zawodników Juventusu Turyn. Argentyński pomocnik przeszedł do zespołu "Starej Damy" w 2015 roku, po dobrym okresie w Palermo. Jak sam przyznał w rozmowie z angielskim dziennikiem "The Guardian", jeszcze niedawno był bardzo bliski opuszczenia klubu.- Byłem bliski odejścia. Wiedziałem, że takie było myślenie klubu. Czekaliśmy z decyzją do ostatniej minuty. Mam przed sobą dwuletni kontrakt, z jednej strony nie jest to krótki czasy, ale również nie można powiedzieć, że długi. Zobaczymy, co teraz zrobi Juventus, czy będą chcieli żebym odszedł w kolejnym okienku, czy jednak będą chcieli, abym pozostał - powiedział Dybala.Pozostanie w Juventusie okazało się być jednak dobrą decyzją. Dybala gra bardzo dobrze w tym sezonie i do tej pory zdobył 11 bramek oraz zaliczył 10 asyst: - Zostałem tutaj i klub traktuje mnie dobrze. Czuję się szczęśliwy, bardzo pomogło mi przyjście Maurizio Sarriego do klubu. Chciał, żebym został i to dało nam siłę, kiedy kompletnie nic nie było wiadome. Wiem, że może mi pomóc się rozwinąć, znaleźć to co najlepsze - stwierdził Argentyńczyk. Dybala odniósł się również do polskiego pochodzenia i historii swojej rodziny, o której wiadomo więcej po emisji materiału dziennikarzy "Eleven Sport" - Mateusza Święcickiego i Filipka Kapicy (Paulo Dybala "La Joya"): - Wszystko zaczęło się w Kraśniowie i chciałbym kiedyś tam wrócić, choć nie nikt z mojej rodziny już tam nie przebywa. To bardzo skromne miejsce, kilka domów. Polscy dziennikarze skontaktowali mnie z córką dziadka, ale ona już zmarła. Mam też kuzynów w Kanadzie, rozmawiałem z nimi, ale nigdy się nie widzieliśmy. Zawodnik Juventusu przez pochodzenie swoich rodziców mógł starać się o polskie i włoskie obywatelstwo. Dybala obecnie posiada włoski paszport, ale ze względu na sentyment stara się również o uzyskanie polskiego: - Nie mogłem tego zrobić, bo nie mogłem znaleźć kilku dokumentów dziadka. Kiedyś to zrobię, czuję się bardziej Polakiem niż Włochem. Mój tata był bardziej "polski", wszyscy byliśmy trochę bardziej "polscy". Może przez trochę chłodniejszą, polską krew. Włosi są o wiele bardziej emocjonalni. Argentyńczyk po transferze do Włoch, został określony przez ówczesnego prezydenta Palermo - Maurizio Zampariniego - mianem nowego Sergio Aguero: - Zawsze mówiłem, że nie chcę być nowym "kimś". Chciałem, aby ludzie mówili, że moje ruchy, gole są "jak Dybali", nie jak kogoś innego. Lionel Messi, Omar Sivori czy Sergio Aguero wygrali wiele niesamowitych rzeczy. Ja chciałem zrobić to samo, wygrać swoje rzeczy, nie ich. Dybala zakończył rozmowę z angielskim dziennikiem opowiadając o swojej wizji gry w piłkę: - Bez czucia piłki przy nodze szybko się nudzę i tracę skupienie na grze. Kiedy dorastasz, gra w piłkę nożną staje się bardziej poważna i zawodowa. Zaczynasz rozumieć, że niektóre jej elementy zostały z tyłu. Dlatego często doceniamy trenerów, którzy dają nam wolność. Nie powinniśmy zapominać, że jest to ta sama gra, w którą graliśmy, jak byliśmy młodzi. Dla zabawy. Tak zaczynaliśmy i tacy jesteśmy. Każdy ma w nas cząstkę dziecka i nie powinien jej zostawiać za sobą - zakończył rozmowę z "Guardianem" zawodnik Juventusu."Stara Dama" zajmuje obecnie 1. miejsce w tabeli Serie A. Już jutro Juventus rozegra bardzo prestiżowe spotkanie z Napoli. Być może Dybala przyczyni się do zwycięstwa, podobnie jak w równie ważnym dla fanów "Juve" starciu z Interem Mediolan. PA<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A - wyniki, tabela, strzelcy</a>