Juventus zdobył mistrzostwo Włoch po raz 37, ale w oficjalnych statystykach ma 35 tytułów, bo dwa (w 2005 i 2006 roku) utracił wskutek afery związanej z ustawianiem meczów i dopingiem. Piłkarze z Turynu wyrównali rekord Torino (1947/48), Fiorentiny (1955/56) i Interu Mediolan (2006/07). Wszystkie te drużyny sięgały po scudetto pięć kolejek przed końcem sezonu. Juventus potrzebował już tylko punktu, aby fetować obronę mistrzowskiego tytułu, a tymczasem rozpoczęło się dla niego fatalnie. W 4. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Cristiano Ronaldo, a po chwili Federico Chiesa przeprowadził rajd na prawym skrzydle, dośrodkował tuż sprzed linii końcowej, a Nikola Milenković trafił do bramki. Szczęsny nie sięgnął piłki i nie przeciął podania, a na dodatek na dłoń stanął mu Daniele Rugani i polski bramkarz zwijał się z bólu, gdy futbolówka wpadała do siatki. Szczęsny został pokonany po raz drugi w 26. minucie, ale Giovanni Simeone był na spalonym i sędzia nie uznał gola. Goście groźnie atakowali i powinni schodzić na przerwę ze sporą zaliczką, ale Chiesa najpierw trafił w słupek (34. minuta), potem w poprzeczkę (43.), a w 37. minucie Alex Sandro efektownym "szczupakiem" zdobył bramkę dla Juventusu. Wyrównał wykorzystując dośrodkowanie Miralema Pjanicia z rzutu rożnego. Siedem minut po przerwie prawą stroną uciekł rywalom Ronaldo, a gdy dogrywał w pole bramkowe, pechowo interweniował Germán Pezzella i czubkiem buta skierował piłkę do swojej bramki. Fiorentina nie atakowała już z taką furią jak przed przerwą. Juventus dyktował warunki i ostrzeliwał bramkę Albana Lafonta.Gdy kończył się regulaminowy czas gry, Bryan Dabo znalazł się sam na sam ze Szczęsnym, ale polski bramkarz spisał się kapitalnie i uchronił zespół od utraty gola. Juventus wygrał i cieszył się z obronienia mistrzostwa. Ma 87 punktów i 20 przewagi nad drugim w tabeli zespołem Napoli. Drużyna Arkadiusza Milika oraz Piotra Zielińskiego w poniedziałek zmierzy się z Atalantą Bergamo i może zmniejszyć dystans do 17 punktów, a do końca sezonu już tylko pięć kolejek. MZ