Wraz z pieniędzmi, które pojawiły się z dnia na dzień w klubie z Manchesteru, w mediach mieliśmy do czynienia z istną nawałnicą plotek dotyczących transferów "The Citizens". Prawdziwym wyczynem okazało się podpisanie umowy z Brazylijczykiem Robinho z Realu Madryt w ostatnim dniu okienka transferowego za około 32,5 miliona funtów. Późniejsze doniesienia włączały w tę karuzelę transferową także numer jeden Juventusu i reprezentacji Włoch - Gigi Buffona, jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. Cobolli Gigli - prezydent Juventusu - uspokoił fanów "Starej Damy" porównaniem tej wiadomości do gry w "Fantasy Football'. - Tak, nazwijmy to "Fantasy Football', tego lata mieliśmy kolejne przypadki piłkarskiej fikcji, jak chociażby doniesienia o przeprowadzce Trezegueta do Barcelony. Plotki dotyczące Buffona to także czysta fikcja. - powiedział niewzruszony prezydent. Fani "Bianconerich" są z pewnością zadowoleni ze słów Gigliego, gdyż uzyskali pewność, że nawet prawdopodobna ogromna oferta wynosząca około 70-75 milionów euro nie wzruszyłaby prezydenta Juventusu. - Nie jestem zainteresowany ceną Buffona. Jestem zainteresowany posiadaniem go w zespole, jako człowieka, jako sportowca, jako bramkarza będącego fundamentalną częścią naszej drużyny. - wyjaśnił Gigli. Prezydent turyńskiego klubu był z pewnością zadowolony z występu swojego bramkarza w reprezentacji Włoch w meczu przeciwko Cyprowi. Kilka kluczowych interwencji Buffona pozwoliło "Azzurrim" na odniesienie pierwszego zwycięstwa w eliminacjach do MŚ 2010. Wygląda więc na to, ze przeprowadzka Buffona nie wchodzi w rachubę.