Popularny "Gigi" ogłosił już wcześniej, że nadchodzący sezon będzie najprawdopodobniej ostatnim w jego długiej karierze. W związku z tym działacze turyńskiego zespołu postanowili zabezpieczyć się zawczasu i zatrudnić Wojciecha Szczęsnego, który ma zostać numerem jeden w bramce "Starej Damy", po odejściu Buffona. - Szczęsny? Mamy grupę dobrych bramkarzy, do której zaliczają się również Mattia Del Favero i Carlo Pinsoglio. Wszyscy chcemy stawać się lepsi i uczyć nowych rzeczy. W zeszłym sezonie Szczęsny był jednym z najlepszych bramkarzy w całej lidze. Juventus dobrze zrobił, sprowadzając go, ponieważ on ma przed sobą długą przyszłość jako "Bianconero". Pomogę mu, jak tylko będę potrafił - oceniał ruch klubu sam zainteresowany. Włoski bramkarz podzielił się też swoimi opiniami na temat szalonych cen, jakie kluby płacą obecnie za zawodników. - Rynek transferowy? Nie rozumiem już warunków wyceny piłkarzy. Wszystko jest bardzo losowe i zależy od tych, którzy mają więcej pieniędzy. Dzisiaj jesteś wart 10 milionów euro, jutro będzie to już 100 milionów. To normalne, że powinno się wypracować pewne parametry wyceny. Dlaczego Neymar jest wart 220 milionów, a nie 600 milionów? Kiedy byłem mały, dziadek zawsze powtarzał mi, że balon rośnie i rośnie, aż w końcu pęka - powiedział Buffon. WG