W środowisku Napoli coraz więcej mówi się o potencjalnej zmianie trenera. Choć wyniki osiągane przez "Azzurrich" nie są najgorsze, to styl drużyny często nie zachwyca kibiców ekipy z południowej części Włoch. Za obecnym trenerem Gennarem Gattuso stoi co prawda szatnia, ale ciężko stwierdzić, co może zrobić dość nieprzewidywalny właściciel klubu Aurelio De Laurentiis. Włoski szkoleniowiec powinien zatem zmotywować swoich zawodników, bowiem w ostatnich dwóch meczach Napoli wyglądało bezbarwnie. Nic więc dziwnego, że goście od początku spotkania ruszyli do ataku. Już w 3. minucie starcia Piotr Zieliński - dzisiejszy kapitan "Azzurrich" - przejął piłkę i huknął zza pola karnego. Pędząca futbolówka minimalnie chybiła jednak celu. Po chwili swoich sił spróbował również Hirving Lozano. Tym razem dobrą interwencją popisał się Mattia Perin. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Niewykorzystana okazja zemściła się błyskawicznie. W 11. minucie Goran Pandev otrzymał dobre podanie z głębi boiska od Milana Badelja. Napastnik Genoi wpadł w pole karne i pewnie dopełnił formalności. Piłkarze z Neapolu nie mogli złapać wiatru w żagle i próbowali zagrozić bramce rywali głównie po strzałach z dystansu. Jeden z groźniejszych oddał Lozano, jednak ponownie świetnie interweniował Perin. Bliski doprowadzenia do wyrównania był po chwili Andrea Petagna. Rosły atakujący uderzył piłkę głową, a ta odbiła się od poprzeczki. O wiele bardziej skuteczny okazał się natomiast Pandev. Macedoński napastnik w 26. minucie znalazł się w analogicznej sytuacji jak na początku starcia i ponownie pokonał Davida Ospinę. "Azzurri" nie dali się całkowicie zepchnąć do defensywy, ale w grze drużyny spod Wezuwiusza zdecydowanie brakowało konkretów. Przed przerwą ponownie aktywny był duet Zieliński - Lozano. Strzał reprezentanta Polski został jednak zatrzymany przez golkipera Genoi, natomiast były piłkarz PSV przeniósł futbolówkę ponad bramką. Polski pomocnik opuścił plan gry w 55. minucie. Jego miejsce na boisku zajął Lorenzo Insigne. Decyzja włoskiego trenera nie może być zaskoczeniem, bowiem popularny "Zielu" nie wyróżniał się dziś niczym szczególnym. Ale kłopoty z dobrą dyspozycją były synonimem formy niemal wszystkich graczy "Azzurrich". W 63. minucie dobrego podania z bocznej strefy boiska nie wykorzystał Victor Osimhen. Genoa długo skutecznie się broniła, jednak w końcówce starcia piłkarze Napoli zabrali się za odrabianie strat. W 79. minucie Matteo Politano wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali i pewnie wpakował piłkę do siatki. Pod bramką gospodarzy zakotłowało się w doliczonym czasie gry. Mario Rui padł w polu karnym po starciu z Gianlucą Scamaccą, jednak sędzia pozostał niewzruszony. Napoli miało swoje okazje do zdobycia goli, ale finalnie nie zdołało doprowadzić do remisu. Serie A - wyniki, tabela, strzelcyPA