Kapitan Ajaksu już dawno zapowiedział, że opuści Amsterdam w letnim okienku transferowym. Początkowo wydawało się, że Holender trafi do Barcelony, ale tuż po tym, jak hiszpańskie media przekonywały, że ogłoszenie transferu nastąpi w najbliższych dniach, doszło do zerwania negocjacji. Powodem miały być niesatysfakcjonujące piłkarza warunki indywidualnego kontraktu. Szefowie Barcelony nie chcieli naruszać hierarchii płacowej w drużynie, a młody piłkarz nie chciał zmniejszyć swoich oczekiwań finansowych. De Ligt wybrał Juventus, który zaoferował mu pięcioletni kontrakt, dzięki któremu będzie zarabiał 12 mln euro rocznie wraz z bonusami. Włoski klub przystał też na warunek piłkarza, by w kontrakcie znalazła się klauzula odejścia w wysokości 150 mln euro, a więc taka, która daje piłkarzowi realną szansę na odejście z klubu nawet, jeśli jego szefowie nie będą chcieli na to przystać. Kontrakt z piłkarzem został uzgodniony i władze Juventusu postanowiły wykorzystać to, aby wynegocjować niższą kwotę odstępnego. "Marca" twierdzi, że o ile Barcelona oferowała 75 mln euro plus bonus, to Juventus zaproponował 65 mln euro oraz kolejnych 10 w formie bonusów. Ajax nie zaakceptował tych warunków i negocjacje utknęły w martwym punkcie. Czy Barcelona spróbuje wykorzystać sytuację? MZ