Forma Fiorentiny w ostatnim czasie nadal zdecydowanie odbiegała od potencjału, który wydaje się mieć ekipa "Violi". Drużyna z Toskanii przegrała bowiem z Sampdorią oraz Interem, a wcześniej zaliczyła remis w meczu przeciwko Toirno. Starcie z niżej notowaną Spezią było zatem idealną okazją do przełamania się, choć pierwsza część gry nie wskazywała na przewagę piłkarzy Cesare Prandellego. Na boisku nie oglądaliśmy zbyt wiele akcji, a na wyróżnienie zasługiwała czujność bramkarza "Violi" Bartłomieja Drągowskiego, choć nie miał on okazji zaliczyć żaden spektakularnej interwencji. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Obraz gry zdecydowanie zmienił się w drugiej połowie, a coraz śmielej zaczęła atakować Fiorentina. W 51. minucie gospodarze wykorzystali niepewną interwencję defensywy Spezii i piłka trafiła do Gaetano Castrovillego, który niemal z samej linii końcowej zagrał wzdłuż linii bramkowej. Na futbolówkę nabiegł Dusan Vlahović i efektownym uderzeniem z powietrza dopełnił formalności. Castrovilli przyczynił się także do kolejnej bramki dla "Violi". W 64. minucie włoski pomocnik oddał intuicyjny strzał z powietrza, futbolówka odbiła się od jednego z interweniujących defensorów i po chwili wpadła do siatki. Serbski napastnik był natomiast bliski zdobycia kolejnego trafienia w końcówce spotkania. Vlahović wpadł w pole karne i oddał strzał, lecz dobrze piłkę zatrzymał golkiper Spezii Ivan Provedel. Ataki gospodarzy nie ustępowały, a oprócz Castrovillego aktywny był także Vlahović. W 83. minucie atakujący otrzymał dobre podanie z głębi boiska i zagrał zewnętrzną częścią buta, a Valentin Eysseric umieścił futbolówkę w bramce. Serie A - wyniki, tabela, strzelcyPA