W meczu Fiorentiny z Cagliari ciężko było wskazać faworyta. Obie ekipy w ostatnim czasie nie mogły bowiem złapać wiatru w żagle i głównie notowały remisy oraz porażki. Bezpośrednie spotkanie było zatem idealną okazją do przełamania się, a dla polskich kibiców dodatkowym atutem było starcie Bartłomieja Drągowskiego, który broni barw Fiorentiny z Sebastianem Walukiewiczem grającym dla Cagliari. Pierwsi w lepszej okazji do zdobycia gola znaleźli się gracze "Violi". Fabio Pisacane za lekko zagrał do golkipera Cagliari i piłkę przejął Dusan Vlahović. Serbski napastnik momentalnie oddał strzał, lecz czujnością wykazał się Alessio Cragno i błąd bocznego obrońcy finalnie nie skutkował utratą bramki. Gospodarze przeważali i w 29. minucie ponownie zagrozili bramce rywali. German Pezzella oddał strzał głową po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska, jednak minimalnie chybił. Niewykorzystana okazja mogła się zemścić błyskawicznie. Kilka minut później Igor sfaulował Joao Pedrę we własnym polu karnym, a sędzia wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł sam poszkodowany i oddał mocny strzał w prawy róg bramki. Uderzenie nie zaskoczyło jednak Drągowskiego, który efektowną paradą zatrzymał futbolówkę. Goście mogli również o wiele lepiej rozpocząć drugą połowę. Groźnym uderzeniem głową, swoich rywali postraszył Diego Godin, lecz finalnie piłka nie znalazła drogi do bramki. Piłkarze nie zwalniali tempa i już po chwili oglądaliśmy kolejną groźną sytuację. W 72. minucie po składnej akcji "Violi" Jose Callejon posłał piłkę w pole karne. Tam świetnie zachował się Vlahović, zgubił asystę obrony i pewnie dopełnił formalności. Polski bramkarz popisał się znakomitą interwencją również w końcówce meczu. Uderzał Razvan Marin, a Drągowski nie dopuścił, aby piłka zatrzepotała się w siatce. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! PA