Tegoroczny laur przypadł Interowi w ciekawych okolicznościach. Przypieczętowaniem sukcesu nie była wygrana podopiecznych Jose Mourinho, ale fakt, że porażkę poniósł wicelider Serie A, Milan, który uległ 1:2 Udinese. Na "Nerazurrich" ta informacja spadła kiedy przygotowywali się do niedzielnego spotkania ze Sieną na San Siro. - Pierwszy raz zostałem mistrzem bez grania - mówił z uśmiechem Figo, który po chwili ku zaskoczeniu wszystkich dodał: - To najlepszy sposób na zakończenie kariery. <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">Plotki</a> o przejściu Figo na emeryturę pojawiały się już od kilku miesięcy, ale on sam odcinał się od takich informacji. Dopiero w sobotni wieczór potwierdził te przypuszczenia. Jednocześnie Figo nie wykluczył, że spróbuje jeszcze swoich sił w mniej wymagającej lidze niż włoska czy hiszpańska, w których był prawdziwą gwiazdą. - Nigdy już nie zagram na najwyższym poziomie. Najpewniej też nie przystanę na żadną nową ofertę. Jedynie coś specjalnego może zmienić moje zdanie, ale to musi być spoza Europy - stwierdził nieco tajemniczo. Dla Figo to już ósmy tytuł mistrzowski w karierze. Wcześniej czterokrotnie zdobywał mistrzostwo Hiszpanii - po dwa razy z Barceloną i Realem Madryt. W 2000 roku dostał "Złotą Piłkę", a w 2001 roku został wybrany Najlepszym Piłkarzem Świata według FIFA.