W sobotnie popołudnie mieliśmy zobaczyć przynajmniej dwóch reprezentantów Polski w podstawowym składzie Sampdorii. Bartosz Bereszyński stał się pewniakiem do gry na prawej obronie, a kontuzjowanego Dennisa Praeta miał w środku pola zastąpić Karol Linetty. Pech chciał, że wychowanek Lecha Poznań podzielił los belgijskiego piłkarza. Naciągnął mięsień i w ostatniej chwili wypadł ze składu. Mecz nie miał faworyta, a takiego początku z pewnością nikt się nie spodziewał. W 3. minucie gola dla Bolonii strzelił Simone Verdi. Całą robotę zrobił w polu karnym Mattia Destro. Włoch wziął na plecy dwóch stoperów Sampdorii i z łatwością uderzył na bramkę Emiliano Viviano. Verdi miał proste zadanie - zdążyć z dobitką do pustej bramki. Cała akcja zasługuje na pochwałę, bowiem piłkę do Destro w kombinacyjny sposób dostarczył duet Torosidis - Andrea Poli. Dwadzieścia minut później Verdi dołożył asystę. W doskonały sposób dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Ibrahimy Mbaye. Bolonia atakowała zza podwójnej gardy, dając gościom grać atakiem pozycyjnym. To nie dawało komfortu piłkarzom Sampdorii, którzy nie potrafili przedostać się pod bramkę Bolonii. Wtedy jedyne zagrożenie pojawiło się po długim podaniu za drugą linię gospodarzy. Do piłki nie zdążył dobiec David Zupata, który przed polem karnym został powalony na ziemię przez Vasiliosa Torosidisa. Grek został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i gospodarze całą drugą połowę grali w osłabieniu. To było widać na boisku. Sampdoria pilnowała piłki, ale waliła głową w mur. Ofensywnymi zapędami nie wspomógł kolegów Bartosz Bereszyński, którego w 66. minucie zmienił Ricardo Alvarez. Okazało się, że to trener Bolonii miał nosa do zmian. Roberto Donadoni w 69. minucie wprowadził Orjiego Okwonkwo. Nigeryjczyk potrzebował tylko czterech minut na strzelenie gola. Wspaniałym dryblingiem na lewym skrzydle popisał się Godfred Donsah. Dograł w pole karne do Okwonkwo, którego nie zauważył... kolega z drużyny. Rodrigo Palacio przypadkowo powalczył o piłkę z "dżokerem" Bolonii, ale przegrał ten pojedynek i to Okwonkwo zadał nokautujący cios. Sampdoria już się nie podniosła. W 77. minucie w słupek trafił jeszcze Valerio Verre, ale było to jedyne zagrożenie bramki Bolonii. Całe spotkanie na ławce rezerwowych "Sampy" spędził Dawid Kownacki. Bologna FC - Sampdoria Genua 3-0 (2-0) Bramki: 1-0 Simone Verdi (3. dobitka po strzale Destro) 2-0 Ibrahima Mbaye (23. z podania Verdiego) 3-0 Ojri Okwonkwo (73. z podania Donsaha) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-bologna-fc-sampdoria-genua-2017-11-25,mid,613658" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a> MSk