Były gracz Manchesteru United i Realu Madryt a ostatnio amerykańskiego Los Angeles Galaxy, wylądował we Włoszech tuż po 9. Co dziwne, na lotnisku nie witało go zbyt wielu fanów, zgromadzili się jednak licznie dziennikarze i fotoreporterzy. Piłkarz natychmiast wsiadł do podstawionego pod terminal samochodu, podczas gdy Victoria innym autem udała się do centrum miasta. Oboje spotkają się na lunchu w jednej z mediolańskich restauracji. Wcześniej włoskie media podały, że odwiedzi on swoich nowych kolegów z drużyny w ośrodku treningowym Milanello, ale ostatecznie "Becks" wybrał towarzystwo żony. Po obiedzie, gwiazda reprezentacji Anglii ma się udać na spotkanie z wiceprezydentem "Rossonerich", Adriano Gallianim, a także dyrektorami klubu, by ustalić wszystkie szczegóły umowy, na mocy której pomocnik będzie występował w drużynie Milanu. W niedzielny wieczór, przed meczem z Udinese, ma dojść do oficjalnej prezentacji zawodnika kibicom zgromadzonym na San Siro, a następnie Beckham odleci do Londynu. Reprezentant Anglii ma występować w Mediolanie przez 2,5 miesiąca. Jego wypożyczenie z LA Galaxy ma pomóc klubowi w walce o mistrzostwo Włoch, a zawodnikowi utrzymać formę przed wiosennymi meczami angielskiej kadry. Jednak jak poinformował wiceprezydent AC Milan, Adriano Galliani, jest bardzo prawdopodobne, że klub będzie chciał powtórzyć wypożyczenie Davida Beckhama z LA Galaxy także w przyszłym roku. - Mamy nadzieję, że David spędzi u nas bardzo owocny czas. Jestem przekonany, że w przyszłym roku, jeśli obie strony będą zadowolone, możemy ponownie usiąść do rozmów o wypożyczeniu, może tym razem na dłużej - poinformował Galliani, który zdementował informacje, że Beckham pozostanie w drużynie dłużej niż dwa miesiące. - Podpiszemy umowę do 8 marca 2009 roku. Ostatnim meczem Davida w Milanie będzie spotkanie z Atalantą. To pewne i nie jest tu możliwa żadna zmiana - dodał.