Trener Romy Luciano Spalletti postawił od pierwszych minut między innymi na Wojciecha Szczęsnego oraz wypożyczonego kilka dni temu z Milanu skrzydłowego - Stephana El Shaarawy'ego. Rzymianie od początku rzucili się do ataku na bramkę Nicoli Lealiego. Wywalczyli między innymi kilka rzutów rożnych, ale defensywa gości radziła sobie z atakami gospodarzy. W 18. minucie, po zespołowej akcji "Giallorossich" na listę strzelców wpisał się Radja Nainggolan. Belg uderzył piłkę z okolic dwunastego metra... z pozycji leżącej, ale wystarczyło to, aby zaskoczyć Lealiego. Nieoczekiwanie, po zaledwie sześciu minutach trafieniem odpowiedzieli goście. 30-letni napastnik Frosinone Daniel Ciofani kapitalnie przyjął piłkę w polu karnym Wojciecha Szczęsnego, a następnie strzałem po długim rogu zaskoczył Polaka. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy, na strzał z dystansu zdecydował się Nainggolan, a piłkę nad poprzeczkę z największym trudem odbił Leali. Serie A - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! W 36. minucie, po dograniu El Shaarawy'ego, przed szansą na zdobycie gola stanął Edin Dżeko. Intencje Bośniaka wyczuł jednak bramkarz Frosinone. Trzy minuty po przerwie Roma ponownie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu Kostasa Manolasa, piłkę do bramki Frosinone w efektowny sposób, będąc ustawionym bokiem do bramki, wpakował Stephan El Shaarawy. Egipcjanin z włoskim paszportem uczucił w najlepszy możliwy sposób swój powrót na boiska Serie A. W 84. minucie, "kropkę nad i", nad zwycięstwem rzymian postawił Miralem Pjanić. Bośniak strzałem po długim rogu ustalił wynik spotkania na 3-1. Sobotnia wygrana była pierwszym triumfem Romy pod wodzą trenera Luciano Spallettiego.