Dopiero 22 lata na karku, a w CV już gole dla Ajaksu, reprezentacji Polski, a teraz wielki transfer do Napoli. Arkadiusz Milik to złote dziecko polskiej piłki? Andrzej Juskowiak: - Śmiało można tak powiedzieć. Kariera Arka Milika napawa mnie optymizmem. Ten chłopak to modelowy przykład piłkarza, który poprzez polskie szkółki trafił do Ekstraklasy, reprezentacji młodzieżowej, a następnie do czołowej europejskiej ligi. Kwota, jaką zapłacili za niego Włosi, pokazuje, że ten chłopak ma ogromny potencjał. Napoli to na tym etapie kariery dla Milika optymalny wybór? - Arek wchodzi w duże buty. Wiemy, jak świetnie grał w Neapolu Gonzalo Higuain, a to właśnie jego następcą ma być Polak. Wymagania wobec Milika będą ogromne, bo nikt nie płaci 32 milionów euro za przypadkowych graczy. - Sam transfer jest wielkim wydarzeniem i trzeba o tym mówić. Polscy piłkarze od pewnego czasu są na celowniku wielkich europejskich klubów. Wszyscy doceniają dobry występ reprezentacji Polski na Euro 2016, ale także świetną formę wielu naszych zawodników w drużynach klubowych. Wspomniał pan, że Milik ma zastąpić Higuaina. Ci dwaj snajperzy mają ze sobą coś wspólnego? - Tak sądzę. Argentyńczyk w ubiegłym sezonie był główną armatą Napoli i w klubie pewnie liczyli się z jego odejściem. Skauci na pewno dostali polecenie poszukiwania zawodnika o zbliżonej charakterystyce do Higuaina. Milik nie jest zawodnikiem identycznym jak Argentyńczyk, ale ma z nim wiele wspólnych cech. - Przede wszystkim Polak - tak jak jego poprzednik - jest bardzo skuteczny. Arek może nie zaprezentował tego na Euro 2016, ale on potrafi strzelać gole. Tak jak Higuain, Milik ma łatwość w dochodzeniu do podbramkowych sytuacji, potrafi też potężnie uderzyć z dystansu. Ta ostatnia umiejętność jest szczególnie cenna, bo w Serie A napastnicy niezbyt często mają wiele klarownych sytuacji. Znamy atuty Milika, a co nasz napastnik musi jeszcze poprawić? - Milik musi być bardziej skoncentrowany pod bramką rywali. Czasami podchodzi do sytuacji na zbyt dużym luzie i je marnuje. Widać to było choćby na Euro 2016, kiedy strzelał najczęściej z polskich zawodników a zdobył tylko jedną bramkę. Jestem jednak przekonany, że trenerzy w Napoli zwrócą na to szczególną uwagę i wkrótce Arek zrobi w tej kwestii postępy. Milik kosztował aż 32 miliony euro. Polak jest wart tych pieniędzy? - Dzisiaj trudno odpowiedzieć na to pytanie, chociaż rynek uczy, że każdy zawodnik jest wart tyle, ile ktoś za niego zapłaci. Myślę, że jeśli Arek strzeli w nadchodzącym sezonie przynajmniej 20 goli w Serie A, będzie można z całą pewnością stwierdzić, że był wart wielkich pieniędzy, jakie za niego zapłacono. Napoli to dla Milika stacja końcowa, czy może tylko przystanek przed transferem do jeszcze mocniejszego klubu? - Przykład Higuaina pokazuje, że z Napoli można przenieść się do klubu z absolutnego topu i myślę, że Milik chciałby któregoś dnia zagrać w jeszcze mocniejszym zespole. Najpierw jednak Polak musi udowodnić, że stać go na dobrą grę w drużynie z Neapolu, a wtedy na pewno zauważą go wysłannicy największych klubów z Europy. Rozmawiał Bartosz Barnaś Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/serie-a/news-arkadiusz-milik-zaprezentowany-kibicom-napoli,nId,2245015" target="_blank">Milik zaprezentowany kibicom Napoli - kliknij tutaj!</a> <a href="http://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-rob-jansen-arkadiusz-milik-jest-wart-osiem-milionow-euro,nId,2243959" target="_blank">Agent z Holandii: Milik nie jest wart tych pieniędzy - kliknij tutaj!</a>