Tiziano Crudeli jest dziennikarzem włoskiej stacji telewizyjnej 7 Gold Sport i nigdy nie krył się z tym, że kibicuje Milanowi. Sposób, w który relacjonuje on mecze może wydawać się specyficzny. Telewizja nie emituje bowiem spotkań na żywo, a wydarzenia boiskowe prezentuje jedynie za sprawą komentarza i czasem wizualizując akcję na tablicy. Taki sposób prowadzenia programów jest popularny na Półwyspie Apenińskim. Jego popularność w Polsce wzrosła, kiedy do drużyny "Rossonerich" dołączył Krzysztof Piątek. Włoch po każdej bramce strzelonej przez polskiego napastnika reagował bardzo żywiołowo, a hasło "Pio, Pio, Pio" stało się bardzo popularne wśród polskich kibiców. Ostatnio AC Milan nie daje mu aż tyle powodów do radości i po ostatniej dotkliwej porażce z Atalantą 0-5, w równie ekspresyjny sposób skomentował grę Milanu. Włoch w momencie największej furii wykrzyczał do piłkarzy Milanu, że powinni przeprosić kibiców klubu: "Wstydźcie się, wstydźcie się, powinniście przeprosić każdego kibica Milanu (...) Wstyd, wstyd, wstyd, można przegrać, ale nie w takim stylu, kibice, którzy przychodzą na San Siro i są blisko klubu zasługują na szacunek". <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-atalanta-ac-milan-5-0-w-17-kolejce-serie-a,nId,4222312" target="_blank">Zobacz relację z spotkania Atalanta - AC Milan</a> AC Milan nie spisuje się w tym sezonie najlepiej i zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli. Drużynie nie pomogła zmiana trenera. Stefano Pioli nie znalazł póki co metody na odmianę gry "Rossonerich". Piłkarzy we Włoszech czeka teraz świąteczna przerwa. Rozgrywki Serie A wrócą 5 stycznia, a dzień później drużyna z Lombardii zmierzy się z Sampdorią. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A - wyniki, terminarz, tabela</a>