AC Milan przed rozpoczęciem spotkania z Hellasem Werona mógł pochwalić się serią 24 spotkań bez porażki. Transformację "Rossonerich" należy powiązać z pojawieniem się w klubie Zlatana Ibrahimovicia, bowiem to od transferu doświadczonego Szweda nastąpiła stopniowa przemiana ekipy z Lombardii.Na drodze Milanu w kontynuacji niesamowitej serii stanęła jednak inna drużyna, która ostatnie miesiące wspomina bardzo dobrze. Hellas pokazał się z bardzo dobrej strony w poprzednim sezonie Serie A - i pomimo początkowego sceptycyzmu niektórych ekspertów - wywalczył miejsce w środkowej części tabeli, które udaje się utrzymać i w obecnej kampanii. Goście bardzo szybko to potwierdzili i już w 8. minucie starcia objęli prowadzenie. Federico Ceccherini oddał strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jednak były gracz m.in. Fiorentiny trafił jedynie w poprzeczkę. Futbolówka wróciła na boisko i Antonin Barak z najbliższej odległości dopełnił formalności. Zawodnicy Hellasu poszli za ciosem i po chwili ponownie mogli celebrować zdobytego gola. Po zamieszaniu pod bramką gospodarzy Mattia Zaccagni huknął z dystansu, futbolówka odbiła się od Davide Calabrii i zatrzepotała w siatce. Milan nie zamierzał dać się zepchnąć do defensywy i błyskawicznie odpowiedział. Franck Kessie otrzymał podanie z bocznej strefy boiska i zdołał trącić piłkę. Ta trafiła jeszcze Giangiacomo Magnaniego i wpadła do bramki. Było to już drugie samobójcze trafienie w tym meczu. Druga część gry mogła się o wiele lepiej rozpocząć dla gospodarzy. Do siatki trafił bowiem Hakan Calhanoglum, lecz trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego. Dobrej sytuacji nie wykorzystał również Hernandez, który znalazł się w sytuacji sam na sam i musiał uznać wyższość Marco Silvestriego.O ile wpływ "Ibry" na grę Milanu w poprzednich spotkaniach był bardzo duży, tak dziś Szwed nie dał "Rossonerim" upragnionego wyrównania. Napastnik przestrzelił bowiem rzut karny, po faulu Matteo Lovaty na Kessim. Gospodarze nie zamierzali odpuszczać i w końcówce meczu udało im się trafić do siatki. Davide Calabria pewnym strzałem pokonał Silvestriego, lecz gol nie został uznany z powodu zagrania ręką Ibrahimovicia kilka chwil wcześniej. Napastnik zrehabilitował się błyskawicznie. Po niespełna kilkudziesięciu sekundach Szwed głową umieścił futbolówkę w bramce. W 63. minucie spotkania plac gry z powodu kontuzji opuścił Paweł Dawidowicz. Polskiego zawodnika na boisku zastąpił Adrien Tameze.Serie A - wyniki, tabela, strzelcyPA