Na Stadio Bentegodi, podobnie jak na kilku innych obiektach, nie było kibiców, choć słychać było śpiewy zgromadzonych przed bramami fanów "nerazzurri", którzy protestowali przeciwko decyzji rządu zamykającym niektóre areny dla "tifosi". Mieli oni jednak powody do radości i to już w 40. sekundzie, gdy Adriano "urwał się obrońcom" i pokonał Vincenzo Sicignano. Pod nieobecność kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia, partnerem Brazylijczyka w ataku Interu był Hernan Crespo, który także wpisał się na listę strzelców. W 51. minucie ładnie przymierzył zza pola karnego i - jak się później okazało - ustalił wynik tego pojedynku. Podopieczni Roberto Manciniego wygrali pewnie, choć i Chievo miało swoje szansę - najlepszą Franco Semioli, który trafił w poprzeczkę. W barwach gospodarzy zagrał Kamil Kosowski, w 54. minucie zastępując na placy gry Matteo Brighiego. Polak był aktywny i próbował nawet zdobyć gola, ale futbolówka po jego strzale z woleja poszybowała wysoko nad poprzeczką. W tabeli Inter utrzymał 11-punktową przewagę nad AS Roma, która nie miała problemów z FC Parma, pokonując rywala 3:0 po trafieniach Francesco Tottiego, Simone Perrotty oraz Rodrigo Taddeiego. W stolicy Włoch mecz mogli oglądać kibice, podobnie jak na Stadio Renzo Barbera w Palermo, gdzie miejscowy zespół niespodziewanie uległ FC Empoli 0:1. Radosław Matusiak nie znalazł się w kadrze na ten pojedynek, ale nic w tym dziwnego, bowiem dopiero w poniedziałek zostanie oficjalnie zaprezentowany przez klub z Sycylii. Na San Siro kibice posiadający abonamenty mogli jednak obejrzeć zwycięski mecz AC Milan i powrót Ronaldo na murawę w Mediolanie. Brazylijczyk, który kilka lat temu był gwiazdą Interu, wszedł w 63. minucie starcia z AS Livorno i pokazał, że wciąż potrafi grać w piłkę. Mógł nawet wpisać się na listę strzelców, ale trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry jego strzał okazał się minimalnie niecelny. "Rossoneri" wygrali 2:1 dzięki bramkom Gennaro Gattuso i Marka Jankulovskiego. Gola dla gości uzyskał Cristiano Lucarelli, a w doliczonym czasie gry Stefano Morrone zmarnował doskonałą okazję do wyrównania. Wszystkie mecze zostały poprzedzone minutą ciszy dla uczczenia pamięci zmarłego 2 lutego Filippo Racitiego. Ten 38-letni policjant został zabity w trakcie zamieszek po derbach Sycylii pomiędzy Catanią a Palermo. Na stadionach, na które wpuszczono widzów, na wchodzących czekały ścisłe kontrole służb porządkowych. Sprawdzano dokumenty oraz przeszukiwano torby i plecaki. Na żaden obiekt kibice nie wnieśli rac <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/wlo/a?id=11708&nr=23" class="more" style="color:#07336C">Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW GOLI w niedzielnych meczach</a>