Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 26 spotkań drużyna Lokomotiwu wygrała 15 razy i zanotowała siedem porażek oraz cztery remisy. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Między 14. a 32. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom Uralu. Trener Uralu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 39. minucie na plac gry wszedł Yuri Bavin, a murawę opuścił Othman El Kabir. Tuż przed końcem pierwszej połowy jedyną bramkę meczu zdobył Anton Miranczuk dla drużyny Lokomotiwu. Bramka padła w tej samej minucie. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Dmitri Rybchinskiy. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Lokomotiwu. W 47. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Romana Emelianowa z Uralu, a w 51. minucie Dmitriego Rybchinskiego z drużyny przeciwnej. W 56. minucie za Timura Suleymanova wszedł Jefferson Farfan. Między 67. a 83. minutą, boisko opuścili piłkarze Uralu: Andrey Egorychev, Andrey Panyukov, Roman Emelianow, na ich miejsce weszli: Paweł Pogriebniak, Dmitri Efremov, Warazdat Harojan. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Murila, Dmitriego Rybchinskiego zajęli: Daniil Kulikov, Rifat Żemaletdinow. Między 78. a 90. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości. W doliczonej pierwszej minucie spotkania czerwoną kartkę po drugiej żółtej dostał Anton Miranczuk z Lokomotiwu i musiał opuścić boisko. Pierwszą żółtą kartkę dostał on w 78. minucie. Niedługo później trener Lokomotiwu postanowił bronić wyniku. W czwartej minucie doliczonego czasu pojedynku postawił na defensywę. Za pomocnika Alekseya Miranchuka wszedł Artur Cherny, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. W drugiej połowie nie padły gole. Zespół Uralu miał 12 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Lokomotiwu. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Jedni i drudzy dokonali po cztery zmiany.