Hiszpański dziennik "Marca" przeprowadził obszerną rozmowę z napastnikiem polskiej kadry i Bayernu Monachium Robertem Lewandowskim. Nie zabrakło pytań o Złotą Piłkę, ale poruszono też kwestię piłkarskiej emerytury. "Marca" zastanawiała się, jakie rady dałby Lewandowski... samemu sobie, gdyby miał szansę porozmawiać z 18-letnim "Lewym". - Poradziłbym mu mieć zaufanie do siebie na sto procent. Jeżeli pochodzisz z takiego kraju, jak mój, który nie miał w przeszłości aż tylu wielkich graczy na poziomie międzynarodowym, nie jest łatwo. Trzeba udowodnić wszystkim, że nie jest istotne skąd jesteś, tak naprawdę ważne jest, jak dobry jesteś. Zawsze to właśnie miałem w mojej głowie - podkreślił polski snajper. Robert Lewandowski: Miałem trudne początki "Lewy" ten wątek rozwijał też w innych fragmentach wywiadu. Również wówczas, gdy dziennikarz zapytał Polaka, czy nie uważa, że futbol i los są niejako winne Lewandowskiemu wyróżnienie w postaci Złotej Piłki. - Nie wiem tak naprawdę - odparł "Lewy". Ale zaznaczył: - Udowodniłem, że nie jest ważne, skąd pochodzisz, istotne jest to, jak ciężko pracujesz. Udowodniłem, że mimo, że miałem trudne początki mojej kariery, byłem w stanie osiągnąć sukces. Lewandowski o emeryturze i Erlingu Haalandzie Hiszpański dziennik zapytał też "Lewego" m.in. o to, gdzie widzi siebie za 10 lat. - W tym momencie nie jestem ci w stanie powiedzieć, czy będę trenerem, czy nie. Na ten moment nie mam na to ochoty, ale może po dwóch czy trzech latach po przejściu na piłkarską emeryturę zatęsknię za tym wszystkim? - zastanawiał się napastnik Bayernu. - Na razie o tym nie rozmyślam. Przygotowuję się, wybiorę w odpowiednim momencie najlepszą dla mnie opcję. A przede wszystkim, wybiorę to, co mnie uczyni szczęśliwym. Napastnik "Biało-czerwonych" odniósł się też do tego, czy mógłby grać z Erlingiem Haalandem w jednej drużynie. - Jesteśmy innymi typami piłkarzy. Haaland to świetny młody gracz, z wielką przyszłością przed nim. Uwielbia grać z kontrataku. Ja jestem zawodnikiem o innej charakterystyce - podsumował. JK