Lewandowski już na dobre zapisał się w historii Bundesligi! W zremisowanym 2-2 meczu z Freiburgiem nasz reprezentant pewnie wykorzystał rzut karny, notując swoją 40. bramkę w tym sezonie niemieckiej ekstraklasy. Tym samym wyrównał historyczny rekord Gerda Muellera.Po strzeleniu gola Polak wykonał piękny gest. Pokazał na koszulce napis "4Ever Gerd", czyli "Na zawsze Gerd" (<a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-rekord-gerda-mullera-wyrownany-piekny-gest-roberta-lewandows,nId,5233794" target="_blank">więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - kliknij</a>). Zaskakujący apel do Lewandowskiego. Co z rekordem Muellera? Wspaniały ukłon "Lewego" w stronę Muellera nie zadowolił jednak Dietmara Hamanna. Ekspert telewizji "Sky" zaapelował, by Bayern - za zgodą naszego napastnika - nie pozwolił Lewandowskiemu wybiec na boisku w meczu z Augsburgiem.- Jaki to byłby to gest, gdyby Lewandowski powiedział: Nie gram, trzymam się z dala od rekordu. Jaki byłby to znak dla świata piłki nożnej, gdyby powiedzieli Lewandowskiemu, że z szacunku dla Muellera nie pozwolą mu zagrać - stwierdził były reprezentant Niemiec. - Bez Gerda Muellera Bayern Monachium nie byłby tam, gdzie jest teraz - dodał Hamann. Nic nie wskazuje jednak na to, by Lewandowski miał opuścić mecz z Augsburgiem. Wtedy naszego reprezentanta będzie mógł zatrzymać już tylko... jego rodak - Rafał Gikiewicz, który nie zamierza ułatwiać "Lewemu" zadania (<a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-kibic-zasugerowal-gikiewiczowi-puszczenie-bramki-golkiper-do,nId,5233898" target="_blank">czytaj więcej TUTAJ - kliknij</a>).TB