- Za dużo było niefrasobliwości, nieodpowiedzialności w naszej grze i prostych strat. Poza tym nie może być tak, że tracimy trzy gole po stałych fragmentach gry! - denerwował się "Żuraw", któremu nie udał się powrót na stare śmieci, na stadion, na którym spędził sześć lat. - Musimy przyjąć na głowę ten zimny prysznic. Pora wyciągnąć wnioski i w przyszłości grać o niebo lepiej - podkreślał pomocnik Mariusz Lewandowski. - Czasem są takie mecze, w których tracisz trzy gole ze stałych fragmentów gry. Szkoda, że my nie potrafiliśmy wykorzystać choć jednego z nich. - Mocną stroną Amerykanów było to, że przejmowali bezpańskie piłki. Co zrobić, ten mecz nam nie wyszedł - podsumował porażkę Arkadiusz Radomski, którego szanse na wyjazd na Euro znacząco zmalały. Michał Białoński, Kraków