INTERIA.PL: Co się stało z Wami w tym meczu? Michał Żewłakow, kapitan reprezentacji Polski: Sam nawet nie wiem. Jedno jest pewne, jak się spojrzy na tabelę, to widać, że nasze szanse są iluzoryczne. Przegraliśmy 0-3, a mogliśmy przegrać wyżej. Leo Beenhakker zostanie zwolniony. Zapowiedział to prezes Grzegorz Lato. - Nie wiem, czy to prawda. Musze się tego dowiedzieć oficjalnie. Na razie jesteśmy pełni negatywnych emocji, więc ciężko mówić, co będzie za kilka dni, za kilka tygodni, aczkolwiek po tym, co pokazaliśmy nie tylko dzisiaj, ale w kilku meczach tych eliminacji, można być pewnym, że pewne decyzje zostaną podjęte. To tylko kwestia czasu, czy stanie się to teraz, czy dopiero po eliminacjach. Odpadał Pan z ważnych imprez m.in. na Wembley, przegrywając z Anglią, zdarzało się nam grzebać szanse na awans poprzez porażkę w Neapolu z Włochami, ale nie z tej klasy drużyną, co Słowenia. - Nazwy i narodowości reprezentacji nie mają znaczenia, bo w futbolu wszystko się zmienia. Układ sił również. Nie zmienia to faktu, że ja na razie te eliminacje odbieram jako moją osobistą porażkę. Jako zawodnika i kapitana zespołu. I jako człowieka, bo prawdę mówiąc, my, nawet w takich newralgicznych momentach nie możemy pokazać swojej sportowej tożsamości, czy sportowej złości. Nie wiem, czy to wynik tego, że już przeszliśmy apogeum tego, co możemy pokazać, czy to niemoc, która panuje w drużynie od dłuższego czasu? Życie pokazuje, że po takich występach zawsze są zmiany. Zobaczymy, kogo one dotkną. Nazwy i narodowości reprezentacji nie mają znaczenia. Futbol się zmienia, układ sił w nim również. Co będzie z Panem? Zostanie Pan w kadrze? - Nie chcę mówić na gorąco. Teraz się we mnie gotuje. Pewne decyzje we mnie dojrzewają. Najłatwiej byłoby mi teraz powiedzieć: "dziękuję, odchodzę z reprezentacji". Ale nie chcę tego robić chociażby dlatego, że kapitan nie opuszcza tonącego okrętu. Przynajmniej nie jako pierwszy. Rozmawiał w Mariborze: Michał Białoński Czytaj także: Lato zwolnił Beenhakkera! El. MŚ 2010: Słowenia - Polska 3:0 Oceń Polaków po meczu ze Słowenią Kirm: Szkoda mi Pawła i "Łobo" Kibice przechytrzyli PZPN