Nasi najbliżsi przeciwnicy to jedna z rewelacji zakończonych eliminacji do Euro 2106. - Od kilku dobrych lat czynią postępy. Poprzednie eliminacje przegrali po wyrównanym barażu z Chorwacją. Teraz potrafili wygrać z Holendrami czy Turkami. Wyniki to konsekwencja ich pracy. Drużyna zbudowana z solidnych zawodników, grających w dobrych ligach. To zespół, który ciężko pokonać. Czeka nas trudny sprawdzian, a kibiców fantastyczne widowisko - powiedział Małowiejski. Choć to tylko spotkanie towarzyskie, Małowiejski zapewnił, że Polacy podejdą do niego na poważnie. - Mecz z Islandią traktujemy jak spotkanie o punkty. Celem jest zwycięstwo. Każde spotkanie międzypaństwowe jest doskonałym sposobem, żeby szlifować wszystkie elementy. Rezerwy mamy w każdym aspekcie gry - dodał. W meczach przeciwko Islandii i Czechom mają wystąpić wszyscy powołani zawodnicy. W tym Paweł Dawidowicz, który niespodziewanie także otrzymał nominację do kadry. - Cieszę się, że tu jestem. Grzechem byłoby nie wykorzystać takiej szansy. Nie gram w swoim klubie, ale regularnie występuję w rezerwach, więc jestem gotowy, by wyjść na boisko - powiedział środkowy obrońca Benfiki.Dawidowicz rywalizuje o miejsce w składzie z Michałem Pazdanem. Były zawodnik Jagiellonii zrobił chyba największy postęp spośród piłkarzy grających w kadrze. - Rozegrałem ostatnio dwa spotkania eliminacyjne, wcześniej wystąpiłem z Gruzją. Jestem zadowolony z ostatnich miesięcy w moim wykonaniu. Do Euro jeszcze sześć miesięcy. Jest czas, żeby udowodnić trenerowi, że zasługuje się na powołanie na turniej - powiedział piłkarz Legii. W podobnym tonie wypowiadał się inny defensor, Artur Jędrzejczyk. - Fajnie, że dostaliśmy się na Euro, ale nie mamy zamiaru na tym poprzestać. Są jeszcze duże szanse na zmiany w składzie. Każdy przyjeżdża, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Jesteśmy w gotowości, czekamy na mecz i decyzję trenera, kto wyjdzie na boisko - zakończył obrońca Krasnodaru. Autor: Krzysztof Oliwa