41-lat Prymas był jedną z głównych osób odpowiedzialnych za przygotowania Poznania do Euro 2012. We wrześniu 2008 powierzono mu funkcję pełnomocnika prezydenta miasta ds Euro. Jednocześnie był dyrektorem Biura Euro 2012 i wiceprezesem miejskiej spółki Euro Poznań 2012, która m.in. nadzorowała rozbudowę Stadionu Miejskiego, a w trakcie turnieju zajmowała się Strefą Kibica.Wcześniej następca Wojtasia, który z wykształcenia jest prawnikiem, przez 12 lat pracował w różnych wydziałach Urzędu Miejskiego. Zanim objął funkcję związane z przygotowaniami Poznania do Euro, był prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.Nowe obowiązki przejmie 1 listopada. Jego kontrakt będzie obowiązywał do końca roku. Po tym terminie prezes zostanie wyłoniony w konkursie.Zarówno minister Mucha, jak i nowy szef NCS podkreślili, że doświadczenie nabyte w czasie pracy przy Euro 2012 ma pomóc Prymasowi. Jego głównym zadaniem będzie przeprowadzenie nakreślonego przez szefową resortu planu naprawczego. Koncentruje się on na dwóch głównych kwestiach - poprawie zarządzania obiektem i szeroko rozumianej komunikacji.- Zadaniem pana prezesa będzie wypracowanie lepszych procedur współpracy z organizatorami imprez. Musi on przejrzeć te istniejące i je dopracować. Chodzi o to, aby już na etapie planowania była lepsza współpraca i koordynacja między NCS a organizatorem imprezy - zaznaczyła Mucha.Oprócz tego Prymas przeprowadzić ma audyt techniczny, który dotyczyć będzie przede wszystkim funkcjonowania dachu w złych warunkach atmosferycznych oraz zweryfikować istniejący biznesplan oraz zadbać o poprawę wizerunku kierowanej przez niego spółki.Nowy szef NCS zapewnił z kolei, że nie zabraknie mu, oczekiwanego przez premiera Donalda Tuska, "ponadstandardowego zaangażowania". Nie zadeklarował, czy wystartuje w planowanym konkursie.Prezydent Poznania Ryszard Grobelny ucieszył się, że ludzie solidnie pracujący w Poznaniu, są doceniani także w innych miastach. - Z drugiej strony żałuję, że nie byłem w stanie przedstawić mu konkurencyjnej, przynajmniej pod względem finansowym, oferty pracy - podkreślił prezydent.Odwołany ze stanowiska Wojtaś otrzyma odprawę, której wysokość równa jest jednomiesięcznego wynagrodzenia (ok. 26 tys. zł brutto). Jak zaznaczyła Mucha, decyzja o rozwiązaniu z nim umowy nie była niespodzianką dla nikogo, łącznie z samym zainteresowanym.- Wielokrotnie wspominałam, że kompetencje inżynierskie, które pan Wojtaś z pewnością posiada, nie są najważniejsze w momencie, gdy stadion jest już wybudowany i musi funkcjonować jak najlepiej. W tej chwili najistotniejsze są kwestie związane ze sprzedażą i zarządzaniem tym obiektem oraz kompetencje prawne ze względu na procesy, które już się toczą i rozpoczną się w przyszłości - argumentowała.Szefowa resortu poinformowała także w poniedziałek o trwających od dwóch miesięcy pracach nad zmianą struktury organizacyjnej kierowanego przez nią ministerstwa.- Jednym z ważniejszych elementów jest funkcjonowanie jednostki nadzoru właścicielskiego. Prace w tym zakresie powinny zostać sfinalizowane w ciągu kilku tygodni. W związku z tym powołany został koordynator ds nadzoru nad spółką NCS - powiedziała.Jak dodała Mucha, do końca roku ma zostać podpisana umowa operatorska dla Stadionu Narodowego. Nie chciała jednak przesądzać, czy zarządcą będzie NCS.Zmiany w funkcjonowaniu tej spółki związane są z zamieszaniem, jakie wynikło przy organizacji na Stadionie Narodowym meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska - Anglia. Spotkanie zaplanowane było na 16 października, ale ze względu na spowodowany intensywnymi opadami deszczu zły stan boiska - nad którym nie zamknięto dachu - zostało przełożone na następny dzień.W związku z przeprowadzoną kilka dni później w ministerstwie sportu i podlegającym mu NCS kontrolą Mucha oddała się do dyspozycji premiera Tuska. Szef rządu nie przyjął dymisji, ale zażądał działań naprawczych, w tym konsekwencji personalnych i decyzji organizacyjnych.Prymas jest czwartym prezesem powołanego do życia w 2007 roku NCS. Jako pierwszy spółce, która odpowiadała za budowę warszawskiego stadionu przygotowywanego na Euro 2012, a obecnie pełni funkcję gospodarza obiektu, przewodził Michał Borowski. W sierpniu 2008 roku został zastąpiony przez Rafała Kaplera. Ten, po niespełna trzech latach pracy, w lutym zrezygnował ze stanowiska, a jego miejsce zajął Wojtaś.Wciąż niewyjaśniona pozostaje kwestia premii Kaplera. Były prezes domaga się wypłacenia całej sumy przewidzianej kontraktem (571 tys. 187 zł i 50 groszy), podczas gdy zdaniem minister sportu kwotę tę "trzeba zweryfikować w dół". Sprawa trafiła do sądu.