Zapraszamy na relację na żywo z meczu Włochy - Polska! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Trzy dni treningów, jakie miał do dyspozycji przed konfrontacją z Italią selekcjoner Brzęczek to za mało, by wprowadzić zasadnicze zmiany w grze, ale sama zmiana sztabu i werwa pracujących w nim ludzi powinny zadziałać ozdrowieńczo na mentalność Orłów. Adam Nawałka w meczach sparingowych dokonywał przeglądu szerokiej kadry, ale jego następca Jerzy Brzęczek poszedł jeszcze dalej. Zaciągnął do kadry aż 12 ludzi, których nie było na mundialu. Co więcej, na lewej flance może wystąpić dziś zupełny żółtodziób w narodowych barwach: Rafał Pietrzak z Wisły Kraków, który jeszcze w maju, nie mogąc się przebić do pierwszego składu Zagłębia Lubin, rywalizował z takimi mocarstwami jak Pniówek Pawłowice Śląskie, Gwarek Tarnowskie Góry, Unia Turza Śląska, czy Skra Częstochowa. Wszystko w trzeciej lidze śląskiej. Niczym w amerykańskim filmie droga od żebraka do milionera bywa krótka, tak i w naszym futbolu można w mgnieniu oka przeskoczyć z piłkarskiego piekła do nieba. Jeśli nie Pietrzak, którego Jerzy Brzęczek nazwał najlepszym lewym obrońcą w Ekstraklasie, to inny debiutant wyjdzie na Italię: Arkadiusz Reca. Za wychowanka Kolejarza Chojnice Atalanta Bergamo zapłaciła Wiśle Płock cztery miliony euro, to więcej niż roczny budżet klubu, ale na razie nie daje mu szansy występów. Dlatego bliższy pierwszego składu jest zbierający dobre noty w "Białej Gwieździe" Pietrzak. Prawa obrona należeć będzie do Bartosza Bereszyńskiego, który piłkarsko rośnie jak na drożdżach w Sampdorii. Ostatnio, po wygranym meczu z Napoli, został wysoko oceniony przez piłkarską biblię, jaką we Włoszech jest "La Gazetta Dello Sport", która uzasadniła swą notę dla Polaka: "Skasował samego Insigne". I dzisiaj będziemy świadkami drugiego starcia tych piłkarzy. Bartosz nie "pęka", choć teraz nie będzie chwilowym zmiennikiem Łukasza Piszczka, tylko musi go na stałe zastąpić, gdyż "Piszczu" zakończył reprezentacyjne granie. - Nie boję się odpowiedzialności. Grałem w ostatnich pięciu-sześciu meczach naszej kadry i nie wyglądało to źle. Łukasz Piszczek był najlepszym obrońcą w historii reprezentacji Polski. Wspólnie z Tomkiem Kędziorą postaramy się godnie zastąpić. Mamy świadomość, że kibice oczekują dobrej gry po prawych obrońcach - nie kryje Bereszyński. Włoskich dziennikarzy ciekawił wątek siostrzeńca selekcjonera Brzęczka - Kuby Błaszczykowskiego. W Polsce, w środowisku piłkarskim, głośny jest chór wyznawców tezy: "Kuba powinien nie robić kłopotów Jurkowi i zakończyć reprezentacyjną karierę". W domyśle: po znajomości, u wujka, Błaszczykowski chce mieć granie na piękne oczy. Jeśli ktoś tak myśli, ten pewnie nie zna dobrze "Błaszcza". Uczciwość, ambicja i sumienność nie pozwoliłyby mu wykorzystywać rodzinnych powiązań w kadrze. Czy mamy lepszych prawoskrzydłowych od Kuby? A jeśli nawet któryś lepiej rokuje, to czy doświadczenie i mir, jakim Jakub cieszy się w szatni nie pomogą w przebudowie zespołu narodowego? Gdy odwiedziliśmy Stadio Renato Dall’Ara na cztery godziny przed przyjazdem tam reprezentacji Polski, trwały jeszcze prace porządkowe. Jedni rozkładali branding Squadra Azzurra, ktoś inny smarował klejem dywanik ze sztucznej trawy, wiodący z szatni na murawę. Obiekt trąci myszką, zbudowany w połowie lat 20. ubiegłego stulecia, z jedną tylko trybuną zadaszoną, ale ma swój urok. Zapewnia mu go zabytkowa wieża z czerwonej cegły, z tablicą wyników. Równie gorączkowe prace, w stosunku do tych na stadionie, trwają od kilku tygodni w sztabach obu ekip. U nas modernizatorem jest Brzęczek, a u Włochów w rolę odnowiciela wcielił się Roberto Mancini. - Mimo wszystko w lepszej sytuacji jest mój kolega z Polski, którego zespół wprawdzie przegrał mundial, ale ma sprawdzony trzon kadry i wymienia tylko poszczególne elementy. Ja buduję od nowa - porównywał Roberto Mancini. Prezes PZPN-u Zbigniew Boniek, który zna włoski futbol jak własną kieszeń, przestrzega przed lekceważeniem Italii. - To w tej chwili jeden z najlepszych zespołów na świecie - uważa. Jak to w okresach przebudowy bywa, Squadra Azzurra może być nierówna. U boku klasowych, uznanych na całym świecie zawodników, jak Giorgio Chiellini, Mario Balotelli, Lorenzo Insigne, czy naturalizowany Brazylijczyk Jorginho mogą wystąpić nieznane poza własnym podwórkiem talenty: Domenico Berardi, Lorenzo Pellegrini, czy rezerwowy Juventusu Federico Bernardeschi. - Sam jestem ciekaw tego meczu. Chcę zobaczyć, w jakim tempie zawodnicy przyswajają nasze pomysły - nie kryje Jerzy Brzęczek. My również jesteśmy ciekawi. Z Bolonii Michał Białoński