Powołanie dla Artura Boruca jest na pewno sensacyjne. Jeszcze niedawno zupełnie się na to nie zanosiło, ponieważ 32-letni bramkarz był tylko rezerwowym w Premier League. Jednak od początku stycznia - dokładnie od 1 dnia stycznia 2013 roku regularnie broni w zespole Southampton. Najpierw był remis 1-1 z Arsenalem, później wygrana 1-0 z Aston Villą w Birmingham, a ostatnio 0-0 z Evertonem. Waldemar Fornalik w swojej kadencji korzystał z Wojciecha Szczęsnego, Przemysława Tytonia, Tomasza Kuszczaka, a także Łukasza Skorupskiego. We wszystkich trzech meczach o punkty - z Czarnogórą, Mołdawią oraz Anglią - bronił Tytoń. 26-letni golkiper spisywał się naprawdę dobrze. Tyle, że w klubie ostatni mecz ligowy zagrał w połowie września. Od tego czasu w barwach PSV Eindhoven wystąpił tylko dwa razy - raz jako zmiennik w Lidze Europejskiej i cały mecz rozegrał w Pucharze Holandii. 22-letni Wojciech Szczęsny regularnie broni w Arsenalu Londyn. W weekend przeciwko Chelsea zagrał po raz 13 w tym sezonie w lidze angielskiej. Polak jest zdecydowanie numerem jeden w zespole "Kanonierów" - zapewne tak będzie również w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Jednak Fornalik przyznaje: "Nie ma jak konkurencja - stąd powołanie do Boruca, co jest naszym gestem w stosunku do Artura, który ostatnio broni w Southampton i to broni naprawdę dobrze". Opiekun "Biało-czerwonych" dodaje: "Przy okazji meczu z Irlandią chcę porozmawiać z Arturem. Dla mnie ta rozmowa będzie również niezwykle istotna". Boruc w reprezentacji Polski zagrał już 46 razy. Potrafił być bohaterem, jak w finałach mundialu 2006 roku, czy finałach Euro 2008. Potrafił być najgorszy na placu, jak w eliminacjach mundialu 2010 roku. Potrafił również spektakularnie wylecieć z kadry za kadencji Franciszka Smudy. Jak będzie teraz? Autor: Roman Kołtoń