Już dziś o 20.45 w Gdańsku mecz towarzyski Polska - Finlandia. Transmisja w Polsacie Sport. Relacja na żywo w Interii. Jari jest wychowankiem Reipas z Lahti, który pierwotnie miał siedzibę w Viipuri, jednak Finowie musieli dać stamtąd nogę pod koniec II wojny światowej, gdy miasto zostało przejęte przez Sowietów i przemianowane na Wyborg (Выборг). Ogólnie Finom nie szło jakoś szczególnie w europejskich pucharach. Jeszcze u siebie, gdy przed bramką leżały zwały śniegu, bywało jak cię mogę, ale już z dala od domu zdarzały takie kwiatki jak: 1963/64: Helsingin Palloseura - Slovan Bratysława 1-8 1970/71: KPV - Celtic FC 0-9 1979/80: HJK Helsinki - Ajax 1-8 1980/81: Kuopion Palloseura - AS Saint-Etienne 0-7 1980/81: Oulun Palloseura - Liverpool FC 1-10. Rok później: 0-7 Dlatego gdy w drugiej rundzie Pucharu Europy w sezonie 1985/86 Kuusysi Lahti wylosował leningradzki Zenit, który prawie rok wcześniej (aż tyle, bo w Kraju Rad grano systemem wiosna-jesień, zresztą w Finlandii też) po raz pierwszy w historii został mistrzem Związku Radzieckiego, faworyt mógł być tylko jeden. Tym bardziej, że Kuusysi zajęło w swej lidze dopiero trzecie miejsce, bijąc w finale play-off Turun Palloseura (widzów w Lahti trzy tysiące, w Turku dwa i pół tysiąca). Lekkie zaniepokojenie nad Newą mógł budzić fakt, że Finowie w pierwszej rundzie wyeliminowali mistrza Jugosławii FK Sarajewo (z Vladimirem Petkoviciem w składzie, wiele lat później trenerem Lazio), ale bez przesady. Okładka "Prawdy" Mimo niewysokiej temperatury, spowodowanej północną lokalizacją spotkania, meczom fińsko-radzieckim brakowało zwykle skali na termometrze. Fiński dziennikarz i historyk sportu, Juha Kanerva, naświetla temat bliżej. I, jak zwykle, z bliska sprawy nie są takie proste jak z daleka: - Oczywiście kluby o zabarwieniu prawicowym (jak wspomniany wyżej Reipas, któremu kibicowali uciekinierzy z Karelii) nie znosiły Rosjan, szczególnie z powodu konfliktu wojennego z lat 1939-44. Z drugiej strony Finlandia korzystała na wymianie handlowej ze Związkiem Radzieckim, a w latach 1948-92 obowiązywało Porozumienie o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomocy (YYA-pact). Finowie byli amatorami, ale ich trener Keijo Voutilainen wraz z asystentem wybrał się do Leningradu, by obserwować ligowy mecz Zenita. Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy ujrzał swą facjatę na okładce "Prawdy"! To była tego dnia zapewne jedyna prawdziwa informacja w tym dzienniku... Wydaje się, że Kuusysi miało bardziej rozluźnione relacje ze wschodnim wielkim bratem niż Reipas, co zresztą zrozumiałe. W latach 60. klub trenował Aleksandr Ponomariew, który kilka lat wcześniej doprowadził Dynamo Moskwa do mistrzostwa Kraju Rad. Tu dygresja. W latach 60. Kuusysi nazywało się Upon Pallo. Dopiero w roku 1969 klub zmienił nazwę na Lahti-69, a kolejne kilka lat później na Kuusysi, czyli... Sześćdziesiąt Dziewięć! "Sześćdziesiątki dziewiątki" w latach 80. i 90. pięciokrotnie wygrały mistrzostwo Finlandii oraz dwukrotnie zdobyły krajowy puchar. Reipas pozostawał w lekkim cieniu sąsiada od lat 60., notując trzy razy majstra i siedem razy puchar. W połowie lata 90. ubiegłego stulecia oba kluby wpadły w tarapaty finansowe i w 1996 roku doszło do fuzji. Połączony klub - który w zakończonym niedawno sezonie zajął ósme miejsce - przybrał nowy herb, barwy i nazwę - FC Lahti. Pierwszy mecz przebiegł w miarę zgodnie z planem. Na Stadionie Kirowa 32 tysiące widzów zobaczyło wymęczone zwycięstwo gospodarzy 2-1, po dwóch karnych Jurija Żełudkowa, w tym jednym w ostatniej minucie meczu. Autorem gola dającego prowadzenie Kuusysi był Ismo Lius, czterokrotny ligowy król strzelców. Dziesięć dni przed rewanżowym meczem w Lahti w Helsinkach odbywał się Kongres Sport-Pokój-Przyjaźń. Nic nie zapowiadało trzęsienia ziemi...