Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Szkocja - Polska. 8 października o 20.45 Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Polska - Irlandia. 11 października o 20.45 Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne "Lewy" ostatnio utrzymuje się w wybornej formie. W czterech meczach strzelił aż 12 goli, jak jego wyczyny przyjęli koledzy z kadry? - Gdy przyjechałem na zgrupowanie, każdy gratulował mi ostatnich bramek. One nie mają jednak w tym momencie większego znaczenia. Reprezentacja i klub to dwie inne sprawy. Jesteśmy na ostatniej prostej. Przed nami dwa ważne mecze. Oczywiście cieszy mnie każdy strzelony gol, czy to w klubie czy w reprezentacji. Staram się robić, to co potrafię najlepiej i dawać z siebie wszystko drużynie, dla której w danym momencie gram, teraz mówię o reprezentacji - stwierdził Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium zdaje sobie sprawę, że "Biało-czerwonych" czekają decydujące spotkania w eliminacjach Euro 2016. - Najważniejszy tydzień przed nami i mam nadzieję, że będzie zwieńczeniem tego, co przez półtora roku wypracowaliśmy i ile wysiłku w to włożyliśmy - mówił snajper reprezentacji Polski. - Jeżeli mamy awansować na mistrzostwa Europy, zrobimy to jako drużyna, a nie jako jednostki - dodał. "Lewy" został też zapytany o to, czy po swoich świetnych występach liczy na wysokie miejsce w klasyfikacji "Złotej Piłki" przyznawanej najlepszemu piłkarzowi na świecie. - Jeżeli spojrzymy na sukcesy każdego piłkarza, to nie ulega wątpliwości, że sukcesy reprezentacji, nie tylko mi mogą pomóc znaleźć się czołówce w różnego rodzaju rankingów. Ja o tym jednak teraz nie myślę. Jedziemy od dłuższego czasu w jednym kierunku, wiemy, o co gramy i nie możemy tego zaprzepaścić. Indywidualne nagrody teraz mnie nie zajmują, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie. Nie wyobrażam sobie, żeby nie skończyło się po naszej myśli - mówił Lewandowski. Wszyscy w naszym obozie zdają sobie sprawę, że końcówka eliminacji będzie emocjonująca. - To będą dwa ciężkie mecze, gdzie z pewnością będzie dużo walki. Już w pierwszych meczach ze Szkocją w Warszawie i Irlandią w Dublinie się na to nastawialiśmy. Dla Szkotów to ostatni prawdziwy sprawdzian, żeby jeszcze liczyć się w walce o awans do finałów Euro, bo potem mają jeszcze mecz z Gibraltarem - stwierdził Kamil Glik, obrońca Torino FC. Czy "Biało-czerwoni" będą chcieli się zrewanżować Szkotom i Irlandczykom za remisy w pierwszych meczach? - Bywają takie mecze, że traci się gole w ostatnich minutach jak z Irlandią (w doliczonym czasie - przyp. red.). Nie myślimy jednak o tym. W Glasgow to będzie ciężki mecz, wiemy, jak Szkoci grają u siebie, ale to my musimy przejąć inicjatywę na boisku i grać swoje - powiedział Artur Jędrzejczyk, obrońca FK Krasnodar. - Nikt nie myśli, żeby się komuś zrewanżować. Chcemy wykonać plan, jaki sobie założyliśmy na dwa mecze i spełnić nasze marzenia - mówił z kolei Glik. Na Hampden Park atmosfera na pewno będzie gorąca, a jak Polacy poradzą sobie z presją? - Nie pierwszy raz będziemy grali przeciwko takiej publiczności. Każdy, kto chce grać w finałach Euro musi być przygotowany na to, że kiedyś ta presja przyjdzie - mówił "Lewy". - To może być mecz walki, ale powinniśmy się skupić, żeby niezależnie, jak zagrają Szkoci, to samemu grać w piłkę i pokazać, że właśnie piłkarsko jesteśmy lepsi - dodał. Polacy zagrają na wyjeździe ze Szkocją 8 października, a trzy dni później podejmą w Warszawie Irlandię.Zobacz sytuację w grupie D el. Euro 2016