W rozmowie z dziennikarzami piłkarz niemieckiego Hannover 96 powiedział, że o powołaniu na mecz eliminacji mistrzostw Europy z Mołdawią dowiedział się w sobotę ok. godz. 20.00, a w niedzielę o 5.40 wyleciał samolotem z Gdańska, gdzie przebywał na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej, do Wrocławia. 22-letni napastnik zagrał w selekcjonerskim debiucie Fornalika z Estonią (0-1), ale wypadł słabo i przed meczami z Czarnogórą oraz Mołdawią nie otrzymał powołania. W czwartek zdobył jedynego gola dla reprezentacji młodzieżowej w przegranym spotkaniu z Rosją 1-4 w Jekaterynburgu. "Zobaczymy, czy mam szansę rozpocząć mecz w pierwszym składzie, to będzie uzależnione od trenera. Wiadomo, że mecz z Estonią nie należał w moim wykonaniu do najlepszych. Wiedziałem wcześniej, że jadę na kadrę młodzieżową i spokojnie podchodziłem do gry w pierwszej reprezentacji" - mówił piłkarz. Jeszcze przed meczem z Rosją w ciągu czterech dni zawodnik strzelił cztery bramki w klubie (dwie w Lidze Europejskiej Śląskowi Wrocław i dwie w Bundeslidze). "Każda bramka dodaje pewności siebie. Wiadomo, że w klubie mam sporą konkurencję. Uważam, że wywalczenie miejsca w podstawowej jedenastce jest dla mnie sporym sukcesem, ale doszedłem do tego ciężką pracą, a przede wszystkim wykorzystałem szansę, którą w końcu otrzymałem" - podkreślił. Pytany o piątkowe spotkanie, w którym Polska zremisowała z Czarnogórą 2-2, Sobiech odpowiedział, że nie było to łatwy mecz i "poprzeczka była zawieszona dość wysoko". "Sądzę, że to korzystny rezultat. Zobaczymy, jak zagramy z Mołdawią. Przed nami jeszcze treningi, a później to trener będzie musiał podjąć decyzję" - zakończył. W niedzielę "biało-czerwoni" trenowali tylko raz, a zajęcia były zamknięte dla publiczności. W poniedziałek odbędą się konferencje prasowe selekcjonerów obu reprezentacji oraz oficjalne przedmeczowe treningi. Początek wtorkowego meczu zaplanowano na godz. 20.45. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Mołdawia w INTERIA.PL!